Głównym zarzutem stawianym przez Mariusza Kamińskiego – byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji, za którego to kadencji Paweł Rubcow został zatrzymany – jest niedoprowadzenie podczas wymiany do uwolnienia skazanego na Białorusi na 8 lat więzienia Andrzeja Poczobuta oraz drugiej osoby, której polityk nie wymienia z nazwiska. Taki też warunek Kamiński miał stawiać od początku prowadzonych z Amerykanami negocjacji.
Polityk zarzuca aktualnej władzy, że ta nie wykorzystała okazji. „Ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta w zamian nie uzyskując nic. Hańba!” – pisze w mediach społecznościowych.
Jacek Siewiera odpowiada Mariuszowi Kamińskiemu
O słowa Kamińskiego na antenie TVN24 zapytany został Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Bez wątpienia, hańby tu nie ma – odpowiedział politykowi.
– Stroną tych negocjacji była strona amerykańska, a nie polska. To nie polska stawiała warunki Federacji Rosyjskiej. Strona amerykańska od ponad dwóch lat, co zresztą pan minister Kamiński również podkreślił w swoich wpisach, prowadziła te negocjacje – tłumaczył.
Siewiera podkreślił, że „naszym partnerem do negocjacji była strona amerykańska, czyli sojusznicza”. – Temat uwolnienia redaktora Poczobuta podnoszony był i za poprzedniego i tego rządu w negocjacjach. Dziś te negocjacje mają troszeczkę inny tor i potwierdzam, że takie wysiłki są czynione – dodał.
Andrzej Duda odpowiada na zarzuty
To zresztą niejedyny głos z okolic Pałacu Prezydenckiego w tej sprawie. Wcześniej już odnosił się do niej osobiście Andrzej Duda. Odpowiadał on na medialne spekulacje, jakoby fundamentalnym elementem wymiany więźniów było ułaskawienie przez niego rosyjskiego szpiega. Wzbudzałoby to kontrowersje ze względu na brak prawomocnego wyroku względem niego.
„Wszystkich zainteresowanych informuję, że w związku z przeprowadzoną przez władze USA (przy wsparciu sojuszników, w tym polskich władz) operacją wymiany więźniów z Rosją w Ankarze, w Kancelarii Prezydenta RP nie było i nie jest prowadzone żadne postępowanie w sprawie wydania aktu łaski (ułaskawienie)” – napisał stanowczo prezydent.