Hubert Hurkacz w tym sezonie zaliczył najlepszy rezultat w Australian Open w swojej karierze. Polak dotychczas najdalej dotarł do IV rundy, a ten rok przyniósł mu ćwierćfinał. W drodze do tego etapu pokonał Omara Jasikę, Jakuba Mensika, Ugo Humberta oraz Arthura Cazaux. Wtedy przyszedł czas na pojedynek z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem.
Hurkacz był bliski pokonania rywala
Spotkanie dało kibicom kilka zwrotów akcji. Zwycięzca został wyłoniony po pięciosetowej batalii, która trwała cztery godziny. Ostatecznie triumfował Miedwiediew, wygrywając 7:6(4), 2:6, 6:3, 5:7, 6:4.
Przed spotkaniem Hurkacz spodziewał się, że mecz z Rosjaninem będzie bardzo zacięty i się nie pomylił. Teraz ich bilans pojedynków wynosi 3-3, z czego nasz tenisista dwukrotnie wygrywał z tym rywalem na nawierzchni trawiastej.
Ile zarobił Hurkacz w Australian Open?
W tym roku premie finansowe za występy w Australian Open poszły w górę. Polak za udział w ćwierćfinale imprezy w Melbourne ma przypisane 600 tys. dolarów australijskich. W przeliczeniu daje to około 1,59 miliona złotych. Całej tej kwoty nie będzie mógł jednak zainkasować, ponieważ z nagrody jest odprowadzane aż 40 procent podatku.
Nie zmienia to faktu, że nawet po odjęciu podatku Polak otrzyma 950 tysięcy złotych przy awansie do ćwierćfinału. Wiadomo już, że na większą premię może liczyć Miedwiediew, który zgarnie co najmniej 990 tysięcy dolarów australijskich brutto.
Turniej w Melbourne potrwa do niedzieli, a w półfinale Miedwiediew zmierzy się z Alexandrem Zverevem lub Carlosem Alcarazem. Znany jest natomiast skład drugiego półfinału, gdzie Novak Djoković zagra z Jannikiem Sinnerem. Zwycięzca całej imprezy może liczyć na 3,1 mln dolarów australijskich brutto, a finalista otrzyma 1,725 mln dolarów australijskich.