W dyskoncie spożywczym na ulicy Paradnej w Łodzi w piątkowy (23 lutego) poranek jeden z klientów zauważył zwierzę, które spacerowało po sklepie. Zaalarmowani pracownicy wezwali na miejsce straż miejską. 

Zobacz wideo
Katarzyna Topczewska o reagowaniu na przemoc wobec zwierząt: Zbierajmy dowody, nagrajmy film, róbmy zdjęcia, wezwijmy policję

Nutria spacerowała po łódzkim dyskoncie. Interweniowali strażnicy miejscy

Spłoszone przez klientów sklepu dzikie zwierze, które zdaniem świadków podobne było do bobra, schowało się pod palety z towarem. Gryzoń przez pewien czas nie chciał opuścić swojej kryjówki. Z uwagi na bezpieczeństwo klientów sklep został zamknięty, a na miejsce wezwano strażników miejskich. Przybyły na miejsce Animal Patrol łódzkiej straży miejskiej stwierdził, że ma do czynienia z nutrią. „Okazało się, że to nutria, w dodatku z rannym ogonkiem” – czytamy w komunikacie straży miejskiej.  „Nie było łatwo, ale ostatecznie udało się wyciągnąć nutrie i zabezpieczyć w naszym aucie” – dodali funkcjonariusze.

Na dołączonym do facebookowego postu filmie widać, jak strażnicy miejscy kładą się na posadzce obok palety, pod którą ukryła się nutria. Gryzoń został wyciągnięty ze swojej kryjówki przy pomocy specjalnego chwytaka. 

Ranna nutria trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

Jak poinformowali funkcjonariusze z Animal Patrolu, nutria najprawdopodobniej dostała się do sklepu w trakcie nocnej dostawy produktów do sklepu. Odłowione zwierzę z uwagi na dotkliwe rany ogona zostało niezwłocznie przetransportowane do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach. Według strażników miejskich gryzoń tego samego gatunku widziany był wielokrotnie na okolicznych Stawach Jana. Nie wiadomo jednak, czy to ten sam osobnik. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version