Jeszcze jakiś czas temu niewielu kibiców spodziewałoby się, że Szymon Żurkowski zaliczy wystrzał formy. Polak grał w Spezii Calcio, skąd przeniósł się ligę wyżej – do Serie A. Został wypożyczony do Empoli, gdzie już w przeszłości grał i prezentował naprawdę przyzwoity poziom. Teraz okazuje się, że to jego miejsce na ziemi. Po powrocie do klubu 26-latek zdobył już cztery bramki.
Żurkowski piłkarzem stycznia w Serie A?
Wystarczyły zaledwie trzy występy, bo o polskim pomocniku było bardzo głośno na Półwyspie Apenińskim. We wspomnianych meczach Żurkowski zachwycił, a szczególną uwagę przykuwa starcie z Monzą, gdzie ustrzelił hat-tricka. Jest pierwszym Polakiem w historii, który zdobył trzy gole w Serie A w jednym meczu.
Wcześniej trafił do siatki w starciu z Hellasem Werona, przebywając wówczas na boisku przez 34 minuty. Przyzwoicie prezentował się również w pojedynku z Juventusem. Jego postawa zrobiła tak duże wrażenie na Włoch, że został nominowany do nagrody dla najlepszego piłkarza stycznia w Serie A.
O zwycięstwo w głosowaniu nie będzie łatwo. Jego konkurentami są bowiem: Dusan Vlahović, Lautaro Martinez, Ruben Loftus-Cheek, Alessandro Bonguiorno oraz Albert Gundmunsson.
Nadzieja dla reprezentacji Polski
Dobra postawa Żurkowskiego jest o tyle ważna, że przed reprezentacją Polski w marcu baraże do Euro 2024. Dotychczas o tym piłkarzu nie myśleliśmy w kontekście kadry, ale wydaje się, że Michał Probierz nie ma innego wyjścia i musi powołać go na zgrupowanie, o ile ten nie złapie kontuzji lub drastycznej obniżki formy.
Żurkowski może przydać się drużynie w środku pomocy, a ostatnio wiele jest obaw o tę pozycję. Przypomnijmy, że ścieżka barażowa rozpoczyna się dla Polski 21 marca, kiedy biało-czerwoni podejmują Estonię na PGE Narodowym. W przypadku wygranej pięć dni później podopieczni Probierza zagrają z kimś z pary Walia / Islandia.