-
Ukraińskie wojsko broni Pokrowska przed rosyjskimi atakami mimo trudnej sytuacji i licznych bombardowań.
-
Obrona miasta jest elementem strategii ograniczającej ruchy rosyjskich wojsk na innych odcinkach frontu.
-
Rosjanie ponoszą duże straty i używają brutalnej taktyki „mięsa armatniego” – podają media.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Widzimy, że większość walk toczy się w Pokrowsku i wokół Pokrowska. Wróg zrzuca tam ogromną liczbę bomb powietrznych. I będzie nam bardzo, bardzo trudno utrzymać te stanowiska – zauważył w rozmowie na antenie Radia NV założyciel organizacji Reactivepost Pawlo Narożny.
Wojna w Ukrainie. Ukraińcy bronią Pokrowska. To element strategii
Ekspert wojskowy zapewnił jednak, że dowództwo ukraińskich sił zbrojnych będzie utrzymywało swoich żołnierzy w rejonie tak długo, jak się da.
– To są w rzeczywistości działania ograniczające. Dopóki trzymamy Pokrowsk czy Myrnohad (pobliską miejscowość – red.), tych 150-170 tysięcy żołnierzy Rosji nie może być wykorzystanych w innym miejscu frontu – uzasadnił.
Narożny dodał, że nawet jeśli ukraińskie wojska poprawią pozycję, to i tak nie będą podejmować odwetu. – Nie miało to miejsca w pierwszych sektorach miasta, a w dalszych jest to znacznie trudniejsze – mówił.
Zdaniem eksperta wycofywanie się przez Ukraińców z części Pokrowska jest możliwe wtedy, gdy nie będzie już czego bronić. – Jeśli dom, którego broniliśmy, zostanie zbombardowany i nic z niego nie zostanie, to musimy się stamtąd wycofać – powiedział Narożny.
Media o sytuacji w Pokrowsku: Rosjanie wysyłają „mięso armatnie”
Agencja Unian przytoczyła wcześniejszą wypowiedź ukraińskiego żołnierza 25. brygady powietrznodesantowej, który przekazał jej, że Ukraina ma zdolność dostarczania amunicji, żywności i niezbędnego sprzętu do oddziałów w Pokrowsku. Część dostaw odbywa się z wykorzystaniem dronów, inne są realizowane pieszo.
Z kolei Serwis Ua News podał, że na odcinku Pokrowska armia rosyjska straciła od 12 do 14 tys. żołnierzy, a mimo to nadal przerzuca tam swoje siły.
Ze wcześniejszych ustaleń autorów „The Telegraph” wynikało, że dowództwo na Kremlu podejmuje decyzję o wysłaniu żołnierzy bez hełmów i kamizelek, oszczędzając na zasobach i traktujących ich jako „mięso armatnie”. Ten sam dziennik podawał, że na front wysyła się też osoby ranne, których zadaniem jest zbieranie amunicji.
Walki w rejonie Pokrowska. Rosja ogłasza zwycięstwo, Ukraina dementuje
Walki o Pokrowsk trwają blisko półtora roku. Miasto niemal całkowicie zmieniło się w ruiny po licznych bombardowaniach i ostrzeliwaniach. Jesienią wojska rosyjskie skoncentrowały na tym obszarze ok. 150 tysięcy żołnierzy, twierdząc, że zajęli Pokrowsk.
Od 26 października media rosyjskie publikowały informacje o rzekomym całkowitym zajęciu rejonu. Według nich generał Walerij Gierasimow miał osobiście informować Władimira Putina, że cel został osiągnięty. 2 grudnia siły ukraińskie zdementowały te doniesienia.
„Najeźdźcy, wykorzystując gęstą mgłę, podjęli kolejną próbę wbicia flagi w jednej z dzielnic miasta, aby propagandyści mogli użyć tego jako dowodu przejęcia kontroli nad całym Pokrowskiem. Po tym pośpiesznie uciekli, trwa oczyszczanie grup wroga” – podawało ukraińskie dowództwo „Wschód”.
Z raportu Instytutu Studiów nad Wojną wynika, że „większość analityków wojskowych uważa, że Pokrowsk ostatecznie upadnie„. „Gdy to nastąpi, będzie to pyrrusowe zwycięstwo Rosji, które samo w sobie raczej nie rozbije obrony Ukrainy na wschodzie kraju” – podano.
Zdaniem autorów raportu ISW zwycięstwo to będzie „marginalne dla Rosji”, ale ważne w kontekście problemów Ukrainy. „Oblężenie pokazuje, że rosyjskie wojsko uczy się i adaptuje” wytłumaczono.
Źródła: Unian, ISW, Ua News, „The Telegraph”
-
Putin głosi sukces, wojskowi widzą to inaczej. Kluczowe 20 proc. regionu
-
Watykan odsłonił przed Zełenskim swoje plany. Papież zaproszony do Ukrainy













