Jak twierdzą dziennikarze „The Telegraph”, kluczowym postulatem Ukrainy jest to, by anektowany przez Rosję przed laty Krym nie został oficjalnie uznany za terytorium Rosji.
Według gazety „Ukraina ma nadzieję na skuteczne pozbawienie Rosji jakiegokolwiek międzynarodowego uznania jej suwerenności nad półwyspem lub innymi okupowanymi terytoriami”.
Wojna w Ukrainie. Media: Kijów przekazał propozycję USA
„Pierwszy i drugi akapit koncentrują się na przedstawieniu jakiegokolwiek porozumienia pokojowego jako 'opartego na prawie międzynarodowym, a nie na kapitulacji’, ze szczególnym ostrzeżeniem przed możliwą chińską inwazją na Tajwan” – donosi brytyjski dziennik.
W dokumencie, który przedstawiciele Ukrainy mieli przekazać partnerom z USA podczas rozmów w Londynie 23 kwietnia, Kijów podkreśla także znaczenie jasnych gwarancji bezpieczeństwa „jako ceny za każde obiecujące porozumienie pokojowe, na mocy którego, choćby tymczasowo, miał oddać Rosji jakiekolwiek terytorium”.
W trzecim akapicie Ukraina zaznacza konieczność bezpośredniego dopuszczenia jej do negocjacji pokojowych, zaś w czwartym żąda, aby USA I NATO przyznały, iż Rosja, utrzymując kontrolę nad Krymem, będzie w stanie zagrozić atakiem na inne kraje basenu Morza Czarnego – Turcję, Rumunię i Bułgarię.
Paragraf piąty mówić ma z kolei, że w ramach porozumienia pokojowego nie dopuści się do ograniczania przez Rosję wielkości sił zbrojnych i przemysłu obronnego Ukrainy.
Jak zauważa „The Telegraph”, za proponowanymi zmianami lobbują zachodni sojusznicy Ukrainy. Brytyjski premier Keir Starmer powiedział w wywiadzie dla gazety, że strony są „na intensywnym etapie negocjacji”. Starmer w wywiadzie dla gazety wyraził nadzieję, że długie zawieszenie broni zostanie ogłoszone do lata.
Trudne negocjacje ws. pokoju w Ukrainie
Podczas rozmów z Ukrainą w Paryżu 17 kwietnia administracja prezydenta USA Donalda Trumpa miała przekazać swój plan zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Portal Axios twierdzi, że to „ostatnia propozycja Stanów Zjednoczonych”.
Plan ten zakładać ma, że USA uznają Krym za rosyjski, Ukraina nie wejdzie do NATO, wszystkie sankcje nałożone od 2014 r. zostaną zniesione, a Stany Zjednoczone przejmą kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio poinformował jednak szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, że Biały Dom nie domaga się zrzeczenia się Krymu przez Kijów.
Wołodymyr Zełenski cały czas powtarza zresztą, że nie zgodzi się na nic, co stoi w sprzeczności z ukraińskimi wartościami i konstytucją, a ta nie pozwala prezydentowi na to, by oddał agresorowi jakiekolwiek terytorium.
