W wywiadzie udzielonym rosyjskim mediom Marija Zacharowa wskazała, że Wielka Brytania i Francja „wystawiły dwa spektakle”. Pierwszy – podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ – przeznaczony dla oczu „światowej większości”, drugi natomiast w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Przedstawicielka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że jeśli Wielka Brytania i kraje Unii Europejskiej chciałyby głosować w sposób pryncypialny, w drugim przypadku skorzystałyby z przysługującego Wielkiej Brytanii i Francji prawa weta. – Swoimi działaniami pokazują, że znalazły się w beznadziejnej sytuacji – orzekła.
Zacharowa o działaniach Europy: Parada klaunów
W kontekście poniedziałkowych obrad Zacharowa odniosła się też do wyrażanych przez kraje europejskie chęci udziału w negocjacjach dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. – Parada klaunów się już skończyła, ale wciąż ważny jest niuans. To właśnie te kraje od miesiąca każdego dnia krzyczą, że powinny zasiąść do stołu negocjacyjnego. Jak możecie siedzieć przy stole negocjacyjnym, jeśli aranżujecie przy nim coś takiego? – zastanawiała się kremlowska rzeczniczka.
Zdaniem Zacharowej, dzięki ONZ państwa Unii Europejskiej dysponują wszelkimi narzędziami do wyrażania swojego zdania na forum międzynarodowym. – Macie wszystko. Wszystko zostało wymyślone i postanowione za was 80 lat temu. Wykorzystajcie to (…) Codziennie krzyczycie o stole negocjacyjnym. Przecież go macie – przekonywała.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że w głosowaniu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ kraje Unii Europejskiej mogły wykazać się postawą negocjacyjną, jednak „po raz kolejny się skompromitowały”. Wcześniej we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych zastanawiała się nad tym, w którym momencie poniedziałkowych obrad Francja i Wielka Brytania głosowały zgodnie ze swoim sumieniem. „Kiedy wprowadzały poprawki do projektu rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, czy kiedy ten sam projekt zaakceptowały bez poprawek?” – pytała.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła amerykański projekt. Francja i Wielka Brytania nie zgłosiły sprzeciwu
W poniedziałek Zgromadzenie Ogólne ONZ pochyliło się nad dwiema rezolucjami pokojowymi. Pierwsza z nich została zaproponowana przez Ukrainę i jej europejskich sojuszników. W jej treści wzywano do zakończenia działań zbrojnych i pokojowego rozwiązania konfliktu w oparciu o Kartę Narodów Zjednoczonych i prawo międzynarodowe. Za jej przyjęciem głosowali przedstawiciele 93 krajów. 65 wstrzymało się od głosu, a 18 – w tym USA, Rosja, Białoruś i Korea Północna – głosowały za jej odrzuceniem.
Drugi projekt został zgłoszony przez Stany Zjednoczone. W krótkiej treści wyrażono ubolewanie z powodu śmierci wielu osób, zaapelowano o pokój i szybkie zakończenie konfliktu. W rezolucji nie wspomniano o suwerenności Ukrainy, ani o tym, że została ona zaatakowana przez Rosję. Europejscy sojusznicy Ukrainy zgłosili poprawki do projektu zawierające informację o „pełnoskalowej inwazji na Ukrainę dokonanej przez Federację Rosyjską”. Ostatecznie, mimo krytyki ze strony USA, został on przyjęty.
Wkrótce później, projekt w pierwotnej, zgłoszonej przez Amerykanów formie – bez poprawek, został przegłosowany podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wielka Brytania i Francja nie skorzystały z przysługującego im prawa weta. W ten sposób rezolucja na temat wojny w Ukrainie stała się pierwszą od czasu rozpoczęcia konfliktu zbrojnego przyjętą przez organ.
