Słowa kongresmenki Partii Republikańskiej padły w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „The Telegraph”. Victoria Spartz, która pochodzi z obwodu czernihowskiego w Ukrainie, stwierdziła, że nie rozumie postawy Kijowa.
– Po prostu nie rozumiem, jak oni (Ukraińcy – red.) mogą być zdeterminowani, by zachować swoje terytoria. Gdyby wygrali wojnę, byłoby zupełnie inaczej – powiedziała.
Wojna w Ukrainie. Victoria Spartz o ukraińskich ziemiach dla Rosji. Jest reakcja
Spartz oceniła, że Ukraina nie powinna żądać od Rosji oddania nielegalnie zajętych i okupowanych ziem. Stwierdziła też, że wojny „najlepiej jest wygrywać tak szybko, jak to możliwe”.
Słowa amerykańskiej kongresmenki ukraińskiego pochodzenia skomentował w serwisie X rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.
„W przeciwieństwie do Victorii, wszystkie nasze ziemie zawsze były i na zawsze pozostaną ukraińskie” – napisał wymownie Heorhij Tychyj.
W kontekście wypowiedzi Spartz o ukraińskich terytoriach warto odnotować przemianę jej nastawienia. Polityk jest pierwszą i obecnie jedyną kongresmenką USA urodzoną w Ukrainie. W pierwszych miesiącach po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę Spartz ostro krytykowała Moskwę i wspierała Kijów.
Nagła przemiana Victorii Spartz. W czasie wojny zmieniła zdanie
Do zwrotu doszło w 2024 roku, gdy wiosną opowiedziała się przeciwko pakietowi pomocy dla Ukrainy (wartości 61 mld dolarów).
Podczas wywiadu dla „The Telegraph” Spartz ostro skrytykowała byłego prezydenta Joe Bidena oraz wezwała Ukraińców, by odwołali Zełenskiego. Jak zasugerowała, jeśli naród wybrałby obecnego lidera na prezydenta jeszcze raz, to „straci resztę kraju”.
Jak zauważyła dziennikarka brytyjskiego tytułu, Spartz, mówiąc o Ukraińcach, wykorzystywała określenie „oni” i kilkukrotnie podkreślała, że jest obywatelką USA.