
-
Rosja ogłasza sukcesy militarne w Ukrainie, jednak rzeczywistość pokazuje, że ich strategiczna wartość jest znikoma – analizuje ukraiński żołnierz.
-
Wołodymyr Zełenski i ukraińscy żołnierze podważają rosyjską propagandę o rzekomych zdobyczach terytorialnych.
-
W 2025 roku Rosja poniosła duże straty, nie osiągając przełomowych celów militarnych.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
„Rosja od tygodni twierdzi, że zdobyła ukraińskie miasto Kupiańsk. Całkiem niedawno Kreml ogłosił także sukces w Pokrowsku, który mieli zdobyć, a także dążenie do przejęcia Myrnohradu, położonego tuż obok Pokrowska” – pisze na łamach dziennika „Washington Post” Jewhenij Malik, ukraiński żołnierz marynarki, którego w latach 2022-2024 przetrzymywano w rosyjskich więzieniach.
Z rosyjską narracją postanowił zmierzyć się Wołodymyr Zełenski, który pojawił się w ubiegłym tygodniu w Kupiańsku, ogłaszając, że wojska ukraińskie wyparły rosyjskie siły w skutecznym kontrataku. – Rzeczywistość mówi sama za siebie – powiedział prezydent Ukrainy w nagraniu z pierwszej linii frontu w mieście. Pokrowsk również nie został przejęty przez rosyjskie wojska. Trwają tam zacięte walki.
Wojna w Ukrainie. Tak Rosjanie budują „narrację sukcesu”
Zdaniem wojskowego nie sposób ignorować rozbieżności pomiędzy tym, co mówią Rosjanie, a tym, co dzieje się w rzeczywistości. Według Malika Moskwa stworzyła „alternatywną rzeczywistość”, a kończący się rok uwydatnił te różnice bardziej niż kiedykolwiek.
Ukraiński żołnierz stwierdził, że należy rozróżniać osiągnięcia Rosji, rozdzielając je między taktyką a strategią. „Kreml celowo przedstawia taktyczne osiągnięcia, jakby były one strategicznymi” – czytamy. Rosja przesunęła bowiem linię frontu, zdobyła dziesiątki małych wiosek, pól, linii drzew i opuszczonych terenów przemysłowych. Pod względem powierzchni surowej Moskwa ma prawo argumentować, że jej zyski w 2025 roku przewyższyły te z 2024 roku.
Sęk w tym, że większość tych terenów nie ma wartości strategicznej. „To nieistotne przestrzenie wiejskie bez infrastruktury, bez logistyki i bez wartości politycznej czy gospodarczej. Rosyjskie wojsko nie zdobyło w tym roku ani jednego dużego ani średniego miasta. Nie zdobyło ani jednego kluczowego węzła transportowego. I nie przyniosło ani jednego przełomu operacyjnego, który mógłby zmienić przebieg wojny. Innymi słowy, Rosja wymieniła ogromne straty ludzkie na bezsensowne zdobycze terytorialne” – podkreślił Malik.
Oprócz rzekomego „wyzwolenia” Pokrowska i Kupiańska Rosja twierdzi, że to samo zrobiła z Wołczańsk. Na odcinku Sum, gdzie Kreml zapowiada przełom, nie odnotowano sukcesów strategicznych. Nawet w regionie zaporoskim, gdzie Rosja osiągnęła jedne z najbardziej widocznych sukcesów tej jesieni, postęp ten był stopniowy i nie przełożył się na szerszy przełom operacyjny i strategiczny – ocenił wojskowy.
Wojna w Ukrainie. Wojskowy wprost. „Nie dajcie się nabrać”
„W dzisiejszej Rosji propaganda nie jest narzędziem państwa; to po prostu sposób funkcjonowania stanu. Rosyjskie odprawy wojskowe bardziej przypominają przemówienia polityczne niż raporty operacyjne. Gdy prawdziwy sukces jest nieosiągalny, Moskwa sięga po symboliczne gesty” – czytamy. Jak zauważył Malik, celem takich działań nie jest opisywanie wojny, lecz kontrolowanie, jak społeczeństwo ją postrzega.
Rok 2025 miał być rokiem, w którym Rosja przekształci swoją przewagę mobilizacyjną w realne efekty militarne. W praktyce działo się odwrotnie. „Obrona Ukrainy, osłabiona przez polityczne zawirowania i problemy z zaopatrzeniem na Zachodzie, utrzymywała się w każdym większym mieście. Rosja poniosła większe straty w 2025 roku niż w 2024” – przytoczył żołnierz.
„Narracja, że Rosja wygrywa wojnę na wyniszczenie, jednocześnie stopniowo postępuje, jest powszechna. W rzeczywistości kampania Rosji nadal kończy się porażką. To wszystko to niekończące się „mięsne” ataki, ogromne straty, brak postępu strategicznego i zorganizowana kampania Kremla, by ukryć katastrofalne decyzje militarne, twierdząc, że zwycięstwo jest nieuniknione” – podsumował wojskowy. „Nie dajcie się nabrać” – dodał.
Źródło: „Washington Post”
-
Rosyjscy żołnierze w ukraińskiej pułapce. „Nie można im udzielić wsparcia”
-
Szefowa dyplomacji UE ostrzega. „To nie będzie końcowy cel Putina”













