17 pułków, 16 batalionów i dwa oddziały taktyczne „szczebla pułkowo-batalionowego”, czyli w sumie około 60 tys. żołnierzy – takie rezerwy Rosjan mają być zmobilizowane i czekać na rozkazy na kilku odcinkach wojny w Ukrainie. To jeden z wniosków najnowszego raportu amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną. WiększośćRosjan została zmobilizowana w ostatnich miesiącach, ale broń dostała zaledwie jedna trzecia z nich. Analitycy wojskowi informują, że większość oddziałów pierwszoliniowych Rosjanie zgromadzili w strefie operacyjnej Południowego Zgrupowania Sił – te oddziały liczą ponad 70 tys. żołnierzy i walczą między innymi pod Awdijiwką i Bachmutem.
Instytut Studiów nad Wojną o koncentracji Rosjan na froncie
Rosja zebrała równie liczną grupę żołnierzy w Zachodnim Zgrupowaniu Sił, walczącym w okolicach Charkowa, na linii Kupiańsk-Swatowe. Z kolei najmniej sił jest w Grupie Sił Dniepr na Zaporożu. ISW ocenia, że na tej podstawie można wysnuć scenariusze ruchów na froncie na najbliższe tygodnie. Według analityków ISW największe korzyści przyniosłoby uderzenie Rosjan na Kupiańsk, który jest ważnym węzłem komunikacyjnym. W mieście jest węzeł kolejowy, który łączy linie do Charkowa i Biełgorodu. Transportowana jest nim broń oraz pojazdy pancerne remontowane i naprawiane w charkowskich zakładach im. Małyszewa. Zdobycie Kupiańska przez wroga spowodowałoby znaczne utrudnienia w zaopatrzeniu oddziałów walczących pod Iziumem i dalej na południe, w okolicach Słowiańska i Kramatorska. Analitycy nie mają wątpliwości, że byłby to dla Kremla „logiczny krok i odcięcie tych miast”. Jednak siły rosyjskie pozwalają na zaatakowanie jednego z nich i według Amerykanów byłby Słowiańsk. Rosja ma także planować szerszą ofensywę w Donbasie.
W raporcie przywołane jest także stanowiska Kijowa w sprawie ataku z Naddniestrza. „Prawdopodobieństwo rosyjskiego ataku lądowego na Ukrainę z Naddniestrza, prorosyjskiego separatystycznego regionu Mołdawii, jest niskie po doniesieniach, że władze Naddniestrza mogą wezwać lub zorganizować referendum w sprawie przyłączenia do Rosji 28 lutego” – czytamy. Rzeczniczka ukraińskiego Południowego Dowództwa Operacyjnego płk Natalija Humeniuk mówiła w piątek, że „twierdzenia władz Naddniestrza o rosyjskiej aneksji mają na celu wstrząśnięcie przestrzenią informacyjną i wywołanie napięć społeczno-politycznych”. Z kolei rzecznik Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy (GUR) Andrij Jusow ocenił, że informacje o tym, że władze Naddniestrza wezwą do rosyjskiej aneksji, są „niepotwierdzone”.
Eksperci uważają, że prowadzona w tej chwili wojna pozycyjna jeszcze bardziej uwidacznia fakt, że Ukrainie brakuje amunicji artyleryjskiej. Zdaniem ISW Ukraińcy miesięcznie potrzebują 200 tys. pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm. Obecnie z powodu ograniczeń zużycie wynosi przeciętnie 60 tys. pocisków miesięcznie. W styczniu gen. bryg. Ołeksandr Tarnawski, dowódca zgrupowania Tawria, które walczy na Zaporożu, mówi wprost, że jego oddziały musiały ograniczyć działania ze względu na braki amunicji.
Wojna w Ukrainie. Prezydent Wołodymyr Zełenski w drugą rocznicę rosyjskiej agresji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Ukraińców w drugą rocznicę pełnowymiarowej agresji na ich kraj. Specjalne wystąpienie nagrał w podkijowskim Hostomlu, w którym przed dwoma laty rozegrała się bitwa o lotnisko, którą Ukraińcy wygrali. Prezydent przyjechał tam z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i premierami Włoch, Kanady i Belgii.
Powiedział, że jest to bardzo symboliczna wizyta, bo Rosjanie właśnie od desantu na to lotnisko chcieli rozpocząć zdobycie Kijowa. Podkreślił, że w 2022 roku Ukraińcy odpierali tam wrogi atak, a dwa lata później witają tu swoich przyjaciół i partnerów. W drugą rocznicę pełnowymiarowej agresji Wołodymyr Zełenski zwrócił się do swoich rodaków cytatem z ukraińskiego wieszcza narodowego Tarasa Szewczenki. Dodał, że miliony Ukraińców pamiętają słowa: „walczcie, a zwyciężycie!” i są im wierni już od 720 dni. Zaznaczył, że poświęcenie i odwaga hartują się na wszystkich kierunkach frontu – wszędzie tam, gdzie walczą nasi żołnierze.
***