Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że do połowy roku zostanie przedstawiony „wszechstronnie skonsultowany projekt zmiany tzw. ustawy odległościowej”.
Ustawa odległościowa. Jest zgoda co do 500 m
Wiceszef resortu klimatu i środowiska zdradził, że jest zgoda wokół 500 m jako minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań. – Oceniam, że mamy już zgodę wokół odległości minimalnej, która powinna zostać zawarta w projekcie i jest to 500 m, bez norm hałasu – powiedział Motyka.
W niedawnym wywiadzie dla Radia Zet wiceminister klimatu i środowiska podkreślił, że „bez norm hałasu, wedle badań technologicznych i analiz, ta odległość gwarantuje odpowiedni spokój i ciszę od zabudowań”.
Motyka zaznaczył, że należy jeszcze przedyskutować odległość minimalną od form ochrony przyrody, jak parki narodowe, rezerwaty, obszary Natura 2000. – Są głosy ze strony społecznej, żeby ta odległość była większa. Jest jeszcze tzw. dyrektywa ptasia, którą też weźmiemy pod uwagę – wyjaśnił wiceminister.
Polityk podkreślił, że „po konsultacjach i ustaleniu ostatecznej formy projektu będziemy mogli zagwarantować, że nikt już nie będzie zgłaszał poprawek, wywracających go do góry nogami”, i jeżeli zostanie wysłany przez Radę Ministrów do Sejmu, to będzie uchwalony w formie bez żadnych poselskich „wrzutek”. Motyka zadeklarował jednocześnie, że jeśli na końcowym etapie procesu legislacyjnego pojawią się racjonalne wnioski, to będą one brane pod uwagę.
Na początku ubiegłego roku ówczesny rząd skierował do Sejmu projekt zmiany ustawy odległościowej, co do zasady utrzymujący tzw. regułę 10H przy wyznaczaniu minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań, ale dopuszczający jej zmniejszenie do 500 m pod pewnymi warunkami. W trakcie prac w sejmowej komisji energii 500 m zmieniono poprawką na 700 m i w takiej formie ustawa weszła w życie.