Iga Świątek pokonała Soranę Cirsteę w 3. rundzie WTA 1000 w Madrycie i pewnie zmierza do finału kolejnego turnieju na mączce. Warto zaznaczyć, że Iga Świątek jeszcze nie wygrała tego turnieju, więc na pewno i to trofeum przyda jej się do kolekcji. Zanim jednak do tego dojdzie, musi pokonać kolejną przeciwniczkę na swojej drodze. W 1/8 finału pierwsza rakieta świata zmierzy się z Sarą Sorribes Tormo, która wyeliminowała Viktorię Azarenkę.
Iga Świątek zaskoczyła po meczu z Cirsteą
Wracając jeszcze do meczu z Soraną Cirsteą, to Rumunka naprawdę postawiła bardzo twarde warunki, ale Iga Świątek grała jeszcze lepiej od rywalki. Tuż po meczu Polka udzieliła wywiadu na korcie, w którym oceniła to starcie.
– Myślę, że to był mój najlepszy mecz w tym roku. Zagrałam dobry tenis. Chcę wykorzystać doświadczenie, które zebrałam podczas zeszłorocznego turnieju – powiedziała Świątek w wywiadzie udzielonym na korcie, który można było jeszcze obejrzeć na antenie Canal+.
– Dziś miałyśmy zupełnie inne warunki, niż rok temu, gdy było powyżej 30 stopni – dodała.
Iga Świątek wymownie o warunkach atmosferycznych
Iga Świątek rozegrała mecz z Soraną Cirsteą przy zamkniętym dachu, co mogło również wpłynąć na postawę obu zawodniczek. Iga Świątek, cytowana przez wtatennis.com oświadczyła, że do końca nie było pewności, w jakich warunkach ten mecz zostanie rozegrany.
– Przed meczem wciąż nie byłyśmy pewne, czy dach zostanie otwarty, czy zamknięty – kontynuowała. – Powiedzieli nam dopiero 15 minut przed meczem i w tym momencie dopiero byli pewni – podkreśliła.
Mimo to Iga Świątek, zwana „Królową mączki” nie obawiała się tego, w jakich warunkach zagra. – Byłam przygotowana na oba scenariusze, ale na pewno czułem się trochę jak na Roland Garros 2020 ze względu na dzisiejszą pogodę i wiedziałam, że mogę grać dobrze w takich warunkach – zakończyła.