Krzysztof Gawkowski był gościem na antenie TVN24. Jednym z poruszonych tematów przez Anitę Werner w rozmowie z politykiem był wątek cyberbezpieczeństwa. Minister cyfryzacji ujawnił szokującą informację.
Dziennikarska przywołała sytuację sprzed ostatnich wyborów w 2023 roku. Wtedy to, jak podała Gazeta Wyborcza, hakerzy działający na zlecenie rosyjskiego wywiadu rozesłali blisko 187 tysięcy SMS-ów z agitacją wyborczą, między innymi także z hasłem „głosuj na PiS”. Przejęli również kontrolę nad ekranami w 20 galeriach handlowych.
„Jesteśmy w miejscu, z którego nie ma powrotu”
Gawkowski został zapytany, czy w związku ze wspomnianymi doniesieniami polskie służby są przygotowane na podobne sytuacje przed zbliżającymi się wyborach prezydenckich.
– Są i będą jeszcze lepiej przygotowane, takie decyzje już podjąłem. Umiemy w te klocki i wiemy, co trzeba zrobić – powiedział. – Cyberbezpieczeństwo to jest współodpowiedzialność wszystkich: obywateli, firm, instytucji publicznych – powiedział pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa.
– Jesteśmy na prawdziwej wojnie z Rosją. Tu nie ma czołgów, które przyjechały do Warszawy i stoją na ulicach, ale są cyberczołgi, mogą zniszczyć elektrownie, wodociągi, zniszczyć demokrację czy ustrój. Jesteśmy w miejscu, z którego nie ma powrotu. W tym roku zanotowaliśmy o 100 procent więcej incydentów niż w poprzednim roku – powiedział Gawkowski dodając, że planowane są większe wydatki na cyberbezpieczeństwo.
Dziennikarka zapytała Gawkowskiego, czy ma informacje świadczące o tym, że ktoś chce mieć wpływ na wynik wyborów w Polsce z zewnątrz kraju. – Mam taką wiedzę. Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo to byłoby ujawnienie tajemnicy państwowej – ujawnił wicepremier.