Lukas Podolski to żywa legenda futbolu. Piłkarz Górnika Zabrze jest liderem drużyny na boisku, ale także poza nim, ponieważ wielokrotnie w mediach zwracał uwagę na to, jakie problemy panują w klubie. Często zawodnicy nie otrzymują wypłat na czas, a młodzi zawodnicy w szkółce nie mogą liczyć na odpowiednie warunki do treningów. Podolski liczył, że Górnik dostanie większe wsparcie od miasta pod wieloma względami. Dlatego też przed drugą turą wyborów na prezydenta Zabrza poparł kontrkandydatkę Małgorzaty Mańki-Szulik, czyli Agnieszkę Rupniewską.
Wyjątkowa akcja Lukasa Podolskiego
Właściwie z każdym dniem 38-latek pokazywał coraz większy sprzeciw w stosunku do Mańki-Szulik. Lider zabrzańskiego zespołu wyszedł z założenia, że zmiana władzy może wyjść na dobre Górnikowi. Mało tego – Podolski poinformował w sobotę kibiców w mediach społecznościowych, że będzie w niedzielę chodził po mieście i rozdawał autografy.
„Kibice! Już jutro ważny dzień dla nas wszystkich. Znacie mnie. Ciężko mi będzie usiedzieć w domu, kiedy chodzi o Górnika zawsze mam duże emocje. Dlatego postanowiłem, że odwiedzę was na dzielnicach, żeby pogadać z wami, porobić zdjęcia, podpisać piłki, koszulki. Do zobaczenia jutro na dzielnicach!!!” – napisał gracz Górnika.
Lukas Podolski złamał ciszę wyborczą
Jak poinformował „Przegląd Sportowy Onet”, do policji wpłynęło zgłoszenie dotyczące działań Podolskiego w zabrzańskich dzielnicach. Potwierdził to zresztą asp. Sebastian Bijok, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Zabrzu.
– Dostaliśmy zgłoszenie o złamaniu ciszy wyborczej przez Lukasa Podolskiego i prowadzonej przez niego agitacji. Na miejsce przyjechał patrol, wylegitymował pana Podolskiego i sporządził dokumentację. Sprawa trafiła do naszego Zespołu ds. Wykroczeń, on zdecyduje o ewentualnym mandacie – podkreślił Bijok.
Wiadomo już, że jednej z największych gwiazd PKO Ekstraklasy grozi grzywna za naruszenie ciszy wyborczej lub mandat do 5 tys. zł. Kary zatem Podolski nie uniknie. Na jego pocieszenie pozostaje fakt, że „pomógł” Rupniewskiej objąć fotel prezydenta Zabrza. W pojedynku o to stanowisko uzyskała 57,85 proc. głosów (24 766). Mańkę-Szulik poparło natomiast 42,15 proc. wyborców (18 044).