W tureckiej Ankarze przeprowadzono największą od czasów zimnej wojny wymianę więźniów między Rosją i Białorusią a państwami NATO. Po obu stronach uwolniono w sumie 26 osób. Wśród nich nie znalazł się więziony na Białorusi dziennikarz Andrzej Poczobut.
Wymiana więźniów. Radosław Sikorski o Andrzeju Poczobucie
Do sytuacji odniósł się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Chciałbym państwa zapewnić, że zabiegi o zwolnienie innych więźniów politycznych, białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem. Jest w moich myślach każdego dnia. Zabiegamy o to każdego dnia – powiedział dziennikarzom.
Andrzej Poczobut przebywa w białoruskim więzieniu od końca marca 2021 roku. Dziennikarza oskarżono o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”. W lipcu ubiegłego roku miał wyjść na wolność, ale tak się nie stało. W połowie sierpnia usłyszał nowe zarzuty – został dodatkowo oskarżony o „wzywanie do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi”.
Polskie władze zabiegają o uwolnienie dziennikarza
W marcu 2024 roku żona Poczobuta poinformowała, że od pewnego czasu nie ma z nim kontaktu. „Wcześniej, gdy nie było listów z więzienia, martwiłam się, że mąż jest w karcerze. Teraz, po tym, jak [wśród więźniów — red.] doszło do zgonów za kratami, zawsze mam nadzieję, że to tylko karcer” – przekazała we wpisie cytowanym przez Onet.
Polskie władze wielokrotnie apelowały do białoruskiego rządu o uwolnienie działacza. „To skandaliczny wyrok, motywowany politycznie i wymierzony w polską mniejszość na Białorusi (…) Polska domaga się zaprzestania antypolskich działań oraz uwolnienia więźniów politycznych” – podkreślono w komunikacie MSZ opublikowanym w dniu skazania Poczobuta na kolonię karną.