Sebastian M. został na początku października zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przez lokalną policjê i trafił do aresztu w Dubaju. 32-latek w połowie września brał udział w wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu. Mężczyzna miał uderzyć w auto, którym podróżowała trzyosobowa rodzina (rodzice z pięcioletnim synem). Samochód stanął w płomieniach, pasażerowie zginęli. Według ustaleń biegłego Sebastian M. jechał z prędkością co najmniej 253 kilometrów na godzinę.
Wniosek o ekstradycję Polaka podpisywał jeszcze poprzedni minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Do tej pory Sebastian M. nie został jednak przetransportowany do kraju.
„Śledztwo prowadzone w tej sprawie przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim jest w toku, nadal jest gromadzony materiał dowodowy, czekamy na rozpoznanie wniosku o ekstradycję” – przekazała w środę portalowi Gazeta.pl rzeczniczka prokuratury Magdalena Czołnowska.
Jak dodała prokuratorka, „postępowanie ekstradycyjne wobec podejrzanego Sebastiana M., zainicjowane przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim wnioskiem przekazanym 4 października 2023 roku, prowadzone jest przez stosowne organy procesowe Zjednoczonych Emiratów Arabskich”.
Marzena Czołnowska dodała jednak, że organy procesowe ZEA „pomimo kierowanych drogą dyplomatyczną zapytań nie udzielają odpowiedzi, na jakim jest ono obecnie etapie”. „Tym samym brak jest możliwości precyzyjnego określenia czasu jego zakończenia” – poinformowała rzeczniczka prokuratury.
Wypadek na A1. Co z ekstradycją Sebastiana M.?
Pełnomocnik Sebastiana M., mecenas Bartosz Tiutiunik, przekazał w środę portalowi Gazeta.pl, że „nie ma żadnych informacji na temat przebiegu postępowania”. Z kolei Ambasada RP w Abu Zabi odmówiła udzielenia komentarza i przekierowała nas do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Czekamy na stanowisko MSZ.
W grudniu ambasada przekazała „Gazecie Wyborczej”, że, zgodnie z posiadanymi przez nią informacjami, Sebastian M. „w dalszym ciągu przebywa w areszcie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie oczekuje na decyzję miejscowego sądu w sprawie ewentualnej ekstradycji”.
10 stycznia Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, który w listopadzie odmówił wydania listu żelaznego dla Sebastiana M. To specjalny dokument, który daje gwarancję oskarżonemu pozostawania na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej.