Prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie piątkowego wypadku na placu Rodła w Szczecinie nie ma wątpliwości, że 33-letni kierowca, który wjechał w grupę ludzi przejściem dla pieszych, „chciał im zrobić krzywdę i co najmniej godził się na ich śmierć”. „Rzeczpospolita” cytuje rzecznika Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. „Już na wstępnym etapie postępowania, po dokonaniu oględzin miejsca zdarzenia oraz przejrzeniu zapisów monitoringu, prokuratorzy ustalili, że sprawca w sposób świadomy i intencjonalny wjechał w grupę ludzi, dlatego potraktowaliśmy to jako usiłowanie zabójstwa wielu osób” – mówił prok. Piotr Wieczorkiewicz.
Wypadek w Szczecinie. Sprawca działał celowo. Ważne ostrzeżenie służb
Prokurator potwierdził, że kierowca przyznał się do zarzutów, ale treści jego wyjaśnień, w tym motywacji 33-latka, śledczy nie upubliczniają. Dziennik przywołuje opinie antyterrorystów i ekspertów ds. bezpieczeństwa, którzy sugerują nieznane dotąd w Polsce zagrożenie, jakim jest „masowy zabójca”. – Jeżeli sprawca działał świadomie i nie jest osobą chorą psychicznie, to nie można wykluczyć, że mieliśmy do czynienia z atakiem active shootera, w Polsce nazywanym „masowym zabójcą” – ocenia Aleksy Borówka, dyrektor Programu Bezpieczeństwo Instytutu Nowej Europy. Rozmówca dziennika wyjaśnił, że „taki sprawca pod wpływem silnej frustracji lub wzburzenia emocjonalnego dąży do zabijania możliwie największej liczby osób w krótkim czasie, co ma spowodować odzyskanie zaburzonej równowagi psychicznej”. – To, czy posługuje się bronią palną, bronią białą czy samochodem albo innym narzędziem dokonania ataku, nie jest istotne – dodaje. Jego zdaniem trzeba zweryfikować, czy sprawca nie miał motywów politycznych i udowodnić, że celowo wjechał w tłum pieszych. Wtedy będzie można stwierdzić, czy mamy do czynienia z masowym zabójcą.
Antyterroryści, z którymi anonimowo rozmawiała „RZ”, zwracają uwagę na to, że masowy zabójca dąży do pozbawienia życia możliwe największej liczby osób w krótkim czasie. – Działa w mieście, pod wpływem emocji, by dać im upust – twierdzą opisują nasi rozmówcy. – Samochód może stanowić nie mniej skuteczne narzędzie zabójstwa niż karabin, o czym mówi się nam na szkoleniach. Wykorzystujący go „active driver” z uwagi na dużą dynamikę jest trudny do opanowania – dodają.
33-latek wjechał w pieszych w Szczecinie. Kierowca usłyszał zarzuty
W sobotę po południu informowaliśmy o tym, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w Szczecinie. 33-letni mężczyzna wjechał w grupę pieszych na przejściu przy placu Rodła, w centrum miasta. Uciekł z miejsca wypadku, uderzając autem w inne pojazdy. Po przejechaniu kilometra zderzył się z trzema samochodami i został schwytany. W sobotę został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Dotyczące usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca zdarzenia i spowodowania obrażeń ulicznej grupy osób. 33-latek przyznał się do winy.
Wcześniej policjanci informowali o wynikach badań, które przeprowadzono u kierowcy. Wykluczyły one obecność w jego organizmie alkoholu i środków psychotropowych. – Dotychczasowe ustalenia śledztwa pozwoliły na przyjęcie, że zdarzenie – wjechanie w grupę ludzi – miało charakter intencjonalny i umyślny – powiedział w rozmowie z TVN24 Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Sąd przychylił do wniosku o tymczasowy, trzymiesięczny areszt dla podejrzanego.
***