Nie sposób zrozumieć księcia Karola, nie doceniając przy tym olbrzymiego pozytywnego wpływu, jaki miała na niego Kamilla Parker Bowles.

Nawet najbardziej zagorzały rojalista musi przyznać, że wizerunek monarchii brytyjskiej w ostatnich kilku latach został nieco nadszarpnięty. Ratowała go głównie popularność królowej Elżbiety II, która 6 lutego 2022 r. obchodziła rekordowe siedemdziesięciolecie panowania. Mimo szkód, jakie wyrządziło haniebne zachowanie księcia Andrzeja oraz odejście z rodziny królewskiej księcia Harry’ego, królowa postanowiła iść naprzód i budować przyszłość monarchii, wyznaczając Kamilli, żonie następcy tronu, księcia Karola, rolę przyszłej królowej małżonki, co położyło kres długiej debacie na temat tego, czy powinna ona otrzymać ten tytuł, czy też na zawsze pozostać zaledwie księżną.

Chociaż imię i twarz Kamilli są rozpoznawalne na całym świecie, to, jaką naprawdę jest osobą, pozostaje owiane tajemnicą. Po prześledzeniu jej losów postrzegam ją jako kobietę niezależną, która chętnie uczy się od innych, ale dobrze czuje się we własnej skórze, która z cichą determinacją i wrażliwością chętnie wspiera kobiety, nie działając jednocześnie na szkodę mężczyzn.

Królowa, która była znana z rezerwy i niechęci do publicznego ujawniania uczuć, może z wyjątkiem sytuacji, gdy któryś z jej koni wygrywał wyścig, zawsze nalegała, aby pozostali członkowie rodziny podczas pełnienia swoich obowiązków także starali się nie okazywać emocji, nawet jeśli dotyczyło to ich dzieci lub niepokojących zdarzeń. Kamilla jest inna. Czasem potrafi się opanować i dopiero po powrocie do domu dać upust emocjom, płacząc w samotności. Jeśli jednak to, co widzi lub słyszy, jest wyjątkowo poruszające, nie czuje się skrępowana, gdy publicznie po jej policzkach popłyną łzy.

Jako młoda kobieta nie marzyła o odgrywaniu ważnej roli na świecie. Jej oczekiwania wobec życia ograniczały się do małżeństwa, założenia rodziny, jazdy konnej, czytania książek i spokojnej egzystencji na wsi. Optymistka, która dostrzegała w ludziach to, co najlepsze, cieszyła się dużą sympatią i była otoczona przyjaciółmi. Nie miała kompleksów i nikomu nie zazdrościła. Wiele z tych zalet zachowała w dorosłym życiu. W wieku dwudziestu czterech lat byłaby odpowiednią kobietą dla dość nieporadnego wówczas dwudziestodwuletniego księcia Karola, ale czas i panujące w kraju nastroje im nie sprzyjały.

Ich niezwykła historia miłosna rozpoczęła się przed ponad pół wiekiem, kiedy wspólna przyjaciółka obojga, Lucia Santa Cruz, postanowiła zabawić się w kupidyna i sceptycznie nastawiona do związku Kamilli z Andrew Parkerem Bowlesem, instynktownie wyczuła, że jej przyjaciółka i Karol do siebie pasują.

Tak też było, ale ich związek nie mógł zostać sformalizowany ze względu na ówczesny protokół. A mimo wszystko przetrwał, choć po wystawieniu na widok publiczny został poddany niewyobrażalnej presji. Oboje musieli przezwyciężyć wiele przeszkód. Kamilla była nieustannie oskarżana o zniszczenie pierwszego małżeństwa Karola z Dianą Spencer i musiała radzić sobie z niewybrednymi atakami. Z pewnością odcisnęły one na niej swoje piętno, ale też pomogły zbudować swoisty pancerz ochronny. Związek Kamilli i Karola został ostatecznie przypieczętowany małżeństwem, zawartym w 2005 r. Mark Bolland, zastępca prywatnego sekretarza księcia Karola w latach dziewięćdziesiątych, powiedział o ich bliskości: „To, że którekolwiek z nich związało się z kimś innym, było bez sensu. Oni musieli być razem”.

Kiedy się pobrali, Kamilla z wyrzutka stała się drugą po królowej najwyższą rangą kobietą na brytyjskim dworze, a 6 maja 2023 r. zostanie koronowana u boku Karola III. Cóż to była za podróż. Jak ją przetrwała?

Catherine Goodman, założycielka i dyrektor artystyczna Royal Drawing School, niezależnej, charytatywnej szkoły artystycznej w londyńskiej dzielnicy East End, a prywatnie przyjaciółka Kamilli, nie mogła się nadziwić, że pięćdziesięcioletniej kobiecie udało się tak dobrze przystosować do wymogów dworskiego życia. „Większość życia spędziła z dala od miasta. Była oczywiście wykształcona i obyta w towarzystwie, ale to przecież tylko żona wojskowego z Wiltshire. To było zupełnie inne życie, któremu sens nadawały konie, psy i długie spacery. Nie była osobą, która podróżuje po świecie lub biega na targi sztuki”.

Gyles Brandreth, prezenter telewizyjny i były parlamentarzysta, znający Kamillę z czasów szkolnych, przedstawił nieco inne spojrzenie: „Ona nigdy nie narzeka publicznie i jest wyjątkowo powściągliwa. Najważniejsza jest dla niej rodzina, a zwłaszcza siostra [Annabel], były mąż [Andrew Parker Bowles] i dzieci [Tom i Laura]. Są teraz z Andrew na stopie przyjacielskiej i nawet wspólnie świętowali jej siedemdziesiąte urodziny. Przez kilkadziesiąt lat wcale tak bardzo się nie zmieniła, ale zdołała umiejętnie zaadaptować się do sytuacji i wczuć w nową rolę. Wydaje się dokładnie tą samą osobą, która teraz zajmuje się czymś innym. Pewnie jest zaskoczona, że tak dobrze podołała tylu nowym obowiązkom”.

Brandreth jest przekonany, że było to również zasługą księcia Filipa. „Ona i świętej pamięci książę Edynburga mieli ze sobą wiele wspólnego. Kamilla nie próbuje konkurować z księciem Walii, tak jak Filip nigdy nie rywalizował z królową. Przeciwnie, książę Karol zawsze mógł liczyć na jej oddanie, wsparcie i absolutną dyskrecję. Książę Filip stał się dla Kamilli wzorem do naśladowania. Od niego nauczyła się, jak towarzyszyć Karolowi, idąc krok za nim, i jak być w centrum uwagi, kiedy występuje samodzielnie. Nie podejmuje spraw, o których nie ma pojęcia. Nie wypowiada się na tematy związane ze środowiskiem czy nauką. Mogłaby natomiast bez końca rozprawiać o rozwijaniu kompetencji językowych”.

Inni uważali, że jeszcze większy wpływ miały na nią królowa Elżbieta i królowa matka. Historyk Andrew Roberts tłumaczył: „Wydaje mi się, że książę Karol uważa, iż jego żona potrafi mu doradzić w taki sam sposób, w jaki czyniła to jego babka”. Jeżeli mamy kogoś, kto służy dobrą radą i zawsze staje po naszej stronie, chcemy mieć tę osobę blisko siebie. Karol wielokrotnie mógł z niej zrezygnować. Co więcej, naciskano, aby to uczynił. Nie chciał też zrzec się swoich praw do tronu. Jakże niedorzeczne wydaje się to z perspektywy czasu… Następca tronu nie może poślubić rozwódki, choć w obecnych czasach czterdzieści procent małżeństw kończy się rozwodem.

„Sądzę – mówił – że Kamilla jest spokojniejsza i rozważniejsza niż on, i zastanawiam się, czy zdarza jej się go uspokajać. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby się okazało, że doradza mu tak, jak królowa matka Jerzemu VI, kładąc mu dłoń na ramieniu i mówiąc: 'Nie, lepiej będzie, jeśli zrobisz tak…’. Myślę, że Karol ceni sobie jej zdanie, bo wielu doradców to pokorni potakiwacze”.

Gavin Barker, właściciel agencji talentów, menedżer Craiga Revela Horwooda, zasiadającego w jury programu rozrywkowego „Strictly Come Dancing”, przyjaciel Kamilli, widzi wiele podobieństw między obiema kobietami. „Karol uwielbiał królową matkę, a Kamilla posiada taki sam cudowny urok. Jej ogromne poczucie humoru przypomina mu babcię, podobnie jak jej uspokajający wpływ na ludzi. Wielokrotnie spotykałem członków rodziny królewskiej, darzę wielkim podziwem księżniczkę Annę, ale jednocześnie jej obecność mnie przeraża, podczas gdy Kamilla jest ciepła, spokojna i naturalna, a przy tym ma w oku łobuzerski błysk, który sprawia, że przy niej można się dobrze poczuć. Często spotykam rodzinę królewską. Podziwiam księżniczkę Annę, ale w jej towarzystwie czuję się niepewnie, podczas gdy Kamilla jest ciepła, spokojna, naturalna i ma w sobie coś, co sprawia, że czujesz się zrelaksowany”.

Onieśmielenie ogarnia ją, kiedy musi się pojawić w tłumie. Lubi wówczas, gdy ktoś oprowadza ją po sali, przedstawia kolejne osoby, pozwala na kilkuminutową rozmowę, a potem prowadzi ją dalej. Kamilla nie przepada za ściąganiem na siebie uwagi, co akurat odpowiada przewrażliwionemu na tym punkcie Karolowi. Ona nie odbiera mu jego roli, a wspierane przez nią organizacje charytatywne, z których część zajmuje się na przykład przemocą domową, znajdują się poza kręgiem jego zainteresowań. Jej zadaniem numer jeden jest stanie u jego boku zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie internetowej pałacu królewskiego: „Jej wysokość królowa małżonka (dawniej księżna Kornwalii) wspiera swojego małżonka w pełnieniu przez niego obowiązków następcy tronu. Działa również w imieniu wspieranych przez siebie organizacji charytatywnych”.

Nie pozwala jednak narzucać sobie obowiązków, których z własnej woli by się nie podjęła. Dotyczy to zwłaszcza patronatów. Jej domeną są raczej sztuka i działania humanitarne niż technologie. Ceni możliwość osobistych spotkań z ludźmi. Gdy się w coś angażuje, chce działać, a nie tylko przecinać wstęgi, odsłaniać tablice czy zezwalać na umieszczenie swojego imienia na papierze firmowym organizacji charytatywnej. Chce dokładnie wiedzieć, w jaki sposób może faktycznie pomóc, a potem to robi.

Organizacje charytatywne, którym zgodziła się patronować, nie są przez nią wybierane dla autoafirmacji. Nie jest fałszywa, angażuje się w pomoc całą sobą. Bardzo zależało jej na przykład na wsparciu działań SafeLives, fundacji zajmującej się zwalczaniem przemocy domowej, i robiła to, mimo że historie, których wysłuchiwała, wywołały u niej traumę i koszmary nocne. Jej dyrektorka Suzanne Jacob określała zaangażowanie Kamilli jako fenomenalne. „Przez cały czas pandemii była gotowa do działania. Prosiła, by powiedzieć jej, co może robić. To dzięki niej nasza organizacja zyskała potrzebny rozgłos. Ona potrafi motywować i to przynosi ogromne efekty”.

Kamilla bardzo poważnie traktuje swoje obowiązki. Claire Horton, była dyrektorka Battersea Dogs and Cats Home, zauważyła: „Księżna zawsze czyta sprawozdania, które jej przesyłamy. Dopytuje też o szczegóły naszej pracy, aby dokładnie wiedzieć, czym się zajmujemy”.

Młodsza siostra Kamilli, Annabel, która bardzo rzadko wypowiada się publicznie na jej temat, w czerwcu 2015 r. w wywiadzie dla londyńskiego wydania „Evening Standard” wyznała: „Jeśli żadna z nas akurat nie podróżuje, rozmawiamy ze sobą niemal każdego dnia. Uważam, że świetnie odnalazła się w nowej roli. Jestem z niej dumna i wiem, że nasi rodzice i Mark [nieżyjący brat] też by byli. Jesteśmy bardzo zżytą rodziną. Nasze dzieci dorastały razem i traktują się jak rodzeństwo”. Annabel nazwała wówczas księcia Karola „niezwykłym człowiekiem”.

Kamilla stara się pozostać sobą, przejść przez lepsze i gorsze czasy, wspomagając się poczuciem humoru i psotną iskierką w oku.

Prezenterka Clare Balding powiedziała mi: „Jestem jej wielką fanką. Ona i Sophie, hrabina Wessex, są moimi dwiema ulubionymi postaciami z szeregów royalsów. Potrafią zachować się stosownie w każdej sytuacji, pielęgnować przyjaźnie i pamiętają o swoich korzeniach, ale przede wszystkim nie zapominają o tym, że są po prostu ludźmi.

Jako dziennikarka uczestniczyłam w wielu wydarzeniach, w których Kamilla brała udział. Zauważyłam, że każdy, kto ma okazję spędzić z nią trochę czasu, staje się w końcu jej fanem. Dziennikarze i fotografowie przywykli do tego, że członkowie rodziny królewskiej przeważnie ich ignorują. Kamilla zdaje się rozumieć, że te osoby po prostu mają pracę do wykonania, i stara się z nimi współpracować. Podczas wystąpień publicznych zazwyczaj podchodzi do dziennikarzy i udziela krótkich wywiadów. Co więcej, odpowiadając dziennikarzowi, potrafi przywołać szczegóły wcześniejszej rozmowy, nawet sprzed kilku tygodni lub miesięcy”.

Ian Jones, pełniący od 1992 r. funkcję nadwornego fotografa, miał okazję regularnie towarzyszyć księżnej Kamilli i księciu Karolowi w czasie ich zamorskich podróży. „Praca z nią zawsze była wielką przyjemnością. Ma w sobie ciepło. Zachowuje się z gracją. Nigdy nie będzie Dianą, ale we wszystkim, co na siebie włoży, wygląda elegancko, stylowo i wytwornie”. W pamięci utkwiła mu zwłaszcza wizyta w Indiach z 2010 r.: „Odwiedzaliśmy wioskę, w której panował nieznośny upał. Kamilla zachowała się z wielką godnością i nie wypowiedziała ani słowa skargi, choć chyba każdy inny człowiek na jej miejscu zacząłby narzekać. Było tak gorąco, że w pewnym momencie usiedli z księciem Karolem na jakiejś desce, a on zaczął wachlować ją indyjskim wachlarzem”.

Fragment książki „Camilla. Prawdziwa historia królowej małżonki” Angeli Levin w tłumaczeniu Edyty Masełko-Łaciok, Joanny Nykiel i Barbary Waniczek wydanej przez Wydawnictwo Dolnośląskie. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweeka”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version