W marcu rząd zdecyduje w sprawie zamrożenia cen energii do końca roku – poinformował w poniedziałek wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. Przedłużenie wcale nie jest oczywiste.
Na antenie Radia Zet Miłosz Motyka powiedział, że utrzymanie zamrożenia cen zależy od kilku czynników. – Może być też tak, że nie będzie takiej potrzeby – dodał wiceminister.
Co z zamrożonymi cenami energii?
– Analizujemy sytuację budżetową. Jestem przekonany, że przyjmiemy rozwiązanie, które nie uderzy po kieszeni najuboższych – powiedział Motyka.
Ustawa o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw zakłada przedłużenie do połowy 2024 r. maksymalnych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 412 zł za MWh netto do obecnego poziomu limitu zużycia, pomniejszonego o 50 proc., ponieważ przepisy mają obowiązywać przez pół roku. Powyżej limitu zachowana ma być stawka 693 zł za MWh – jako cena maksymalna.
Cenę maksymalną mają płacić samorządy i podmioty użyteczności publicznej. Posłowie objęli tym rozwiązaniem spółki komunalne prowadzące obiekty sportowe, jak hale sportowe czy baseny. Sejm przyjął też poprawkę przewidującą przedłużenie stawki maksymalnej dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz rolników.
Hennig-Kloska o ubóstwie energetycznym
O plany rządu dotyczące cen energii na drugą połowę tego roku pytana była w Polsat News Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska.
– Przygotowujemy w tej chwili propozycję przepisów na drugą połowę roku. To będzie już ta spokojna połowa roku, bo przypomnę, że chociażby energia cieplna po czerwcu jest mniej dotkliwa i mniej wykorzystywana przez obywateli. W ciągu dwóch-trzech tygodni powstaną przepisy w naszym resorcie dotyczące właśnie tych cen na drugą połowę roku, chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym – zapowiedziała kilkanaście dni temu w programie „Graffiti” szefowa resortu klimatu i środowiska, podkreślając, że będzie kryterium dochodowe.