„W związku z dramatyczną sytuacją na granicy z Bia³orusi± i działaniami ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Adama Bodnara, których konsekwencje zwiększają zagrożenie bezpieczeństwa Polski, zwróciłem się do Prezydenta RP, Zwierzchnika Sił Zbrojnych Andrzeja Dudy o spotkanie” – napisał prokurator Tomasz Janeczek w oświadczeniu opublikowanym na profilu Stowarzyszenia Ad Vocem w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo Kwaśniewski: W Polsce nie-agentów prawie nie ma. To paranoja

Zatrzymanie żołnierzy na granicy. Prokurator Tomasz Janeczek chce spotkania z prezydentem

W swoim oświadczeniu Janeczek podkreślił, że jako zastępca prokuratora generalnego jest „zobowiązany do przedstawienia prezydentowi obecnej, prawdziwej sytuacji w Prokuraturze Krajowej i poinformowania go o paraliżu nadzoru nad postępowaniami prokuratorskimi dotyczącymi polskich żołnierzy”. Według Janeczka Adam Bodnar pozbawił go możliwości wykonywania obowiązków służbowych. Miało się tak stać za sprawą zakazu przekazywania Janeczkowi szczegółowych informacji o trwających postępowaniach. „Decyzje ministra zostały podjęte wbrew przepisom ustawy Prawo o prokuraturze, a także łamią regulacje wewnętrzne Prokuratury Krajowej” – podkreślił prokurator.

Tomasz Janeczek po raz kolejny podkreślił również, że o szczegółach sprawy zatrzymania trzech żołnierzy na polsko-białoruskiej granicy dowiedział się z mediów. Tymczasem według informacji, do których dotarła Wirtualna Polska, zastępca prokuratora generalnego do spraw wojskowych sprawę dotyczącą żołnierzy objął swoim nadzorem już 6 maja. W rozmowie z portalem Janeczek stwierdził, że podpisał pismo o nadzorze, ale nie wiedział o szczegółach sprawy. Jak podkreślił, gdyby w dokumencie były równie szczegółowe informacje, co w mediach, „sprawa potoczyłaby się inaczej”.

Prokurator Tomasz Janeczek pisze o skandalu, zaniedbaniach i chaosie

W oświadczeniu Janeczek nawiązał do podpisanego przez siebie pisma o nadzorze. „Nie wiedziałem ani o incydencie z oddaniem strzałów, ani o zatrzymaniu żołnierzy i skuciu ich kajdankami, ani o podjęciu w ich sprawie postępowania (…). Taka sytuacja to złamanie wielu przepisów prawa. Dopiero 6 maja 2024 r., półtora miesiąca od wydarzenia, dotarła do mnie ogólna informacja o postawieniu dwóm żołnierzom zarzutów nieuprawnionego oddania strzałów alarmowych. Wydałem zgodę na objęcie tego postępowania nadzorem, co jest działaniem standardowym, ale do dziś nie otrzymałem żadnych materiałów z tego śledztwa, co wynika z izolowania mojej osoby w strukturach Prokuratury Krajowej na polecenie ministra Bodnara” – przekazał prokurator.

Janeczek podkreślił, że zaraz po tym, jak sprawę żołnierzy opisały media, a co za tym idzie „dowiedział się o okolicznościach tego wydarzenia”, wydał polecenie niezwłocznego dostarczenia mu wszystkich akt sprawy. „Nadal ich nie otrzymałem. Za to wezwał mnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, publicznie stwierdzając, że mam mu złożyć wyjaśnienia, bo jestem odpowiedzialny za sprawy wojskowe” – napisał i dodał: „W mojej opinii jest to działanie celowe, polityczne, będące próbą zrzucenia winy na inne osoby, bowiem waga tego skandalu, zaniedbań i chaosu wprowadzonego nieodpowiedzialnymi decyzjami ministra jest największa w historii ostatniej dekady”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version