Roboty mogą dokładnie zapisywać wykonaną przez nie pracę, nie ma więc żadnych kosztów dodatkowych, żadnego naciągania danych. Czy to zmusi nas do zmiany kariery i edukacji ustawicznej? Publikujemy fragment książki Mauro F. Guilléna pt. „Perennialsi. Megatrendy tworzące społeczeństwo postpokoleniowe”.
Alisa M. została programistką po latach pomagania byłemu mężowi w prowadzeniu restauracji. „Koleżanka poradziła, żebym przyjrzała się SAP-owi [niemiecki gigant IT] (…). To było w 2003 roku, miałam czterdzieści lat”. Skończyła studia, żeby zostać programistką, ale w tak dynamicznie rozwijającym się obszarze jej szkolenie stało się tak szybko przestarzałe, że musiała wrócić na kursy. „Czyli tak, to możliwe. Przyglądam się nawet możliwościom przekwalifikowania za kilka lat, po przejściu na emeryturę: szukam pomysłów, może ty mógłbyś spytać swoich czytelników: co robić po przejściu na emeryturę ze swojej prawdziwej pracy?!”
Dr Bernard Remakus spędził dziesiątki lat jako nauczyciel i trener sportowy w szkole średniej, zanim został internistą. „Ponieważ byłem starszy, moja motywacja była oczywista (…). Uważam, że odniosłem wiele korzyści, studiując medycynę jako starszy student”.
Każda z tych transformacji miała miejsce w czasie, kiedy zmiana kariery była zjawiskiem stosunkowo rzadkim, nie licząc krótkiego okresu, gdy posady w finansach zaczęły znikać po kryzysie finansowym roku 2008. „Koncepcja jednej ścieżki kariery albo pracy na całe życie, z pewnością nie umarła – mówi Natasha Stanley, trenerka zmiany kariery z brytyjskiej firmy Careershifters – ale staje się coraz bardziej prawdopodobne, że ludzie w ciągu życia zmienią rodzaj kariery przynajmniej raz”. W tempie, w jakim technologia robi trzęsienia ziemi w całych zawodach i branżach, może będzie trzeba co dekadę czy dwie zaczynać od nowa w nowej branży. Gdy ugruntują się te zmiany, rozmnożą się możliwości międzypokoleniowej edukacji, jak również konieczność myślenia o tym, jak zarządzać wielopokoleniową siłą roboczą, mającą nie tylko różne umiejętności i silne strony, ale także wartości i postawy. Jak dwudziestoparoletni menedżer ma zarządzać baby boomerem? Czy alfa poczuje się dobrze, mając za kolegów tylko xennialsów i busterów?
Zmiana kariery. Unikatowe trendy w edukacji
Musimy połączyć kropki, aby zobaczyć przyszłość. U podstaw nowego trendu prowadzącego w stronę więcej niż jednej kariery w ciągu życia leży zbieg trzech unikatowych trendów. Po pierwsze, żyjemy dłużej. 12 tys. Amerykanów, którzy dowolnego dnia obchodzą sześćdziesiąte urodziny, może oczekiwać, średnio, że przeżyją kolejne dwadzieścia trzy lata. Liczba ta jest jeszcze wyższa w niektórych krajach Europy i Azji: dwadzieścia siedem lat w Japonii i Hongkongu, dwadzieścia sześć w Australii, Francji, Hiszpanii i Szwajcarii, dwadzieścia pięć lat w Singapurze, Korei Południowej, Kanadzie, Izraelu, Grecji, Islandii, Szwecji, Irlandii, Portugalii, na Malcie, w Norwegii, Finlandii i Panamie. Bezpośrednią konsekwencją tego rosnącego trendu jest to, że niewiele osób ma odłożonych dość pieniędzy na emeryturę. Po drugie, dłużej jesteśmy zdrowsi niż kiedykolwiek przedtem, jak widzieliśmy w rozdziale 2. To znaczy, że możemy pracować i prowadzić aktywny tryb życia przesz wiele lat po sześćdziesiątce, co znane jest jako „długość życia w zdrowiu”. A po trzecie, zmiany technologiczne, jak widzieliśmy w rozdziale 4, sprawiają, że czegokolwiek byśmy uczyli się w szkole, staje się nieaktualne znacznie szybciej niż kiedyś.
W rezultacie nałożenia się na siebie tych trzech trendów coraz większa liczba ludzi w wieku czterdziestu kilku lat niedługo poczuje, że ich wiedza nie jest już konkurencyjna na rynku pracy i postanowi wrócić do szkoły. Ale proszę nie zrozumieć mnie źle. Nie oczekuję, że zamieszkają w akademiku i zapiszą się do bractwa czy siostrzeństwa na kampusie. Najprawdopodobniej skorzystają z jakiegoś rodzaju platformy cyfrowej, by uczyć się nowych rzeczy. Potem wrócą do pracy. Jednak gdy dobiegną sześćdziesiątki, zdając sobie sprawę z tego, że zostało im jakieś dwadzieścia pięć lat życia (średnio), i nie mając dość oszczędności na tak długą emeryturę, znowu wrócą do trybu nauki, a następnie podejmą jakieś zajęcie na pełny lub niepełny etat.
Wiele osób nie tylko zmieni pracę. Zmienią kariery, zawody, od nowa wymyślą samych siebie przy każdym powrocie do szkoły. „Przewiduje się, że ci, którzy dzisiaj dołączają do siły roboczej, będą mieli cztery albo pięć różnych karier (nie tylko stanowisk) w ciągu życia. Te zmiany karierowe będą wymagały zmiany narzędzi, szkolenia i wykształcenia” – mówi Ray Schroeder, zastępca kanclerza (associate vice chancellor) do spraw nauczania online na University of Illinois Springfield.
Edukacja ustawiczna. Jak dotrzymać kroku technologii?
Dzisiaj stało się jasne, że zmiany technologiczne sprawiają, iż wielu pracowników ma trudności z dotrzymaniem kroku. Większość z nas musi mocno pracować nad dotrzymaniem kroku postępowi w swoich zawodach czy pracy. Całe kategorie pracowników kurczą się ze względu na tak nowatorskie technologie, jak robotyka, sztuczna inteligencja czy blockchain. Przywykliśmy do opinii, że automatyzacja doprowadziła do utraty pracy w zawodach, w których wystarczą niskie kwalifikacje i które polegają na czynnościach rutynowych. W przyszłości mnóstwo wykwalifikowanych pracowników biurowych i menedżerów może otrzymać wypowiedzenie ze względu na to, że dzięki blockchainowi umowy mogą stać się cyfrowe. Obowiązki menedżerów średniego szczebla obejmują monitorowanie wyników dostawców i pracowników, zapewnienie, że spełnione zostały warunki umowne, a także poświadczenie wykonania zadań. „Inteligentny kontrakt oferuje wydajność, której nie można niemal porównać z ludzkimi wysiłkami, szczególnie przy weryfikacji jakościowej” – zauważa Andrew J. Chapin, przedsiębiorca technologiczny.
Moja koleżanka z Wharton, Lynn Wu, twierdzi, że „wbrew powszechnej opinii, że roboty zastąpią pracę ludzkich rąk, zauważamy, że firmy wykorzystujące roboty z czasem zatrudniły więcej ludzi”. Podczas dwudziestoletniego badania odkryła, że większość stanowisk straconych w wyniku automatyzacji należała do menedżerów i nadzorców. „Jest mniejsze zapotrzebowanie na menedżerów do nadzorowania, dbania, aby pracownicy przychodzili na czas, sprawdzania ich pracy etc.” – zauważa. „Roboty mogą dokładnie zapisywać wykonaną przez nie pracę, nie ma więc żadnych kosztów dodatkowych, żadnego naciągania danych”.
Powrót na studia po latach. Skuteczne przekwalifikowanie
A podczas gdy dzisiaj zaledwie kilka osób wraca do szkoły, by przestawić się na inną karierę, to ten trend nabiera rozpędu. W 2018 roku „Forbes” opublikował artykuł zatytułowany „Powrót na studia po 50: Nowa norma?” Według danych z badania 60 proc. dorosłych Amerykanów w wieku od dwudziestu trzech do pięćdziesięciu pięciu lat, niemających wykształcenia wyższego, rozważało to. Szokujące jest zdanie sobie sprawy z tego, że według Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych ponad połowa osób dążących do otrzymania dyplomu uniwersyteckiego to osoby dorosłe, które na wcześniejszym etapie życia nie mogły starać się o wyższe wykształcenie. Najważniejsze argumenty za pójściem na studia na późniejszym etapie życia lub powrotem na nie to obawa przed zostaniem „outsource’owanym lub uznanym za zbędnego z powodu nowych technologii”, dotrzymywanie kroku młodszym pracownikom oraz poszukiwanie nowego wyzwania. W Chinach jeden na czterech z 230 mln ludzi powyżej sześćdziesiątego roku życia studiuje w ramach sponsorowanego przez rząd programu. Według Xinhua, oficjalnej chińskiej agencji informacyjnej, „Liu Wenzhi wstaje wcześnie, robi śniadanie i wysyła wnuki do szkoły”. Następnie udaje się do Dezhou College for the Aged, w prowincji Shandong, jednej z sześćdziesięciu tysięcy podobnych instytucji w Chinach. Chodzi na zajęcia z „instrumentów strunowych, pianina elektronicznego, opery pekińskiej i wycinania w papierze”. Yang Ruijun, sześćdziesięciotrzyletnia była rolniczka, jako pierwsza w swojej wiosce kształci się na tej samej uczelni co Wenzhi. Została nauczycielką śpiewu.
W 2017 roku „Financial Times” opublikował artykuł z chwytliwym tytułem „Planuj pięć karier w ciągu życia: Praca jest nietrwała – wymyślanie siebie od nowa jest racjonalne”. Autorka Helen Barrett, wtedy redaktorka sekcji „Praca i kariera” tej gazety, wspomniała o własnych doświadczeniach. „Zmiana kariery to trudna rzecz, izolująca, przerażająca i kosztowna” – oznajmia. „Powinnam o tym wiedzieć: po dziesięciu latach w reklamie przeskoczyłam na dziennikarstwo mając trzydzieści parę lat, a to oznaczało nie tylko zaczynanie na samym dole (jeden redaktor zauważył, że jestem »najstarszą stażystką w historii«), ale także za połowę dawnego wynagrodzenia. Dogonienie zajęło mi cztery lata”. Potem opowiedziała o kobiecie po pięćdziesiątce, która właśnie miała zyskać kwalifikacje prawnika – był to jej czwarty zawód po byciu wykładowczynią, kuratorką w muzeum i nauczycielką kandydatów na przedsiębiorców. Jej motywacja? „Myślała o swoim kolejnym wyzwaniu. Była wieczną ulepszaczką samej siebie”.
Fragment książki „Perennialsi. Megatrendy tworzące społeczeństwo postpokoleniowe” Mauro F. Guilléna wydanej przez Studio Emka. Tytuł, lead i skróty od redakcji „Newsweeka”. Książkę można kupić tutaj.
Okładka książki „Perennialsi. Megatrendy tworzące społeczeństwo postpokoleniowe”.
Foto: Wydawnictwo Studio Emka
