Ruchome schody łączą dworzec kolejowy i autobusowy. W założeniu miały ułatwić życie pasażerom, aby ci nie musieli dźwigać ciężkich walizek, wchodząc po znajdujących się obok tradycyjnych schodach. Tyle teorii, bo uruchomione w 2005 r. schody ciągle ulegają awarii. To spowodowało, że wśród części mieszkańców i podróżujących stały się obiektem żartów. Licznik bije, a schody nie działają od 1919 dni.
Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat były remontowane 19 razy. Dwukrotnie wykonano wymianę łańcuchów stopniowych oraz zlecono 17 napraw podzespołów. Wymieniono m.in. poręcze, płyty sterowe uszkodzone na skutek zalania i łańcuchy napędowe. Koszt prac to 363 tys. zł.
Kraków. Znika pomnik nieudolności urzędników. Remont schodów za miliony
Od lat niedziałające schody są dla wielu mieszkańców symbolem jakości urzędniczych działań, a właściwie ich braku. To jednak ma się w końcu zmienić. „Jeszcze w styczniu rozpocznie się demontaż zniszczonych schodów ruchomych przy krakowskim dworcu autobusowym” – napisali w połowie grudnia 2023 r. na swojej stronie urzędnicy z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Urzędnicy zgodnie z obietnicą 31 stycznia rozpoczęli remont. Ruchome schody zostały ogrodzone, a na płocie powieszono informację o remoncie. Godzinę po postawieniu barierek na miejscu nie było żadnych pracowników.
Zdaniem urzędników schody powinny zacząć działać, w połowie lipca. Koszt budowy nowych schodów ruchomych wraz z projektem ubędzie kosztować 4,1 mln zł.
„Schody im. Jacka Majchrowskiego”
– 17 sierpnia od 15:30 – odpowiedział.
– Którego roku? – dopytał prowadzący.
– No – odparł Majchrowski.
Mieszkańcy Krakowa jakiś czas temu postanowili sprawdzić, czy prezydent słowa dotrzymał i schody zaczęły działać.
– Jacek Majchrowski publicznie obiecał, że schody zostaną naprawione. Słowa nie dotrzymał, co było łatwe do przewidzenia. Wobec tego uznaliśmy, że te schody są takie jak nasz prezydent – byle jakie i że świetnie oddają to, jak rządził Krakowem przez 20 lat. Dlatego są to teraz schody im. Jacka Majchrowskiego – mówił niedawno w rozmowie z Interią Grzegorz Krzywak, dziennikarz serwisu Krowoderska.pl, który za pomocą satyry i ironii opisuje życie miasta.
I tak do barierki znajdującej się przy schodach mieszkańcy przyczepili tabliczkę z napisem: „Schody prof. Jacka Majchrowskiego”. Obok niej umieszczono „licznik” z balonów pokazujący, ile dni schody są wyłączone z użytku. Krakowianie złożyli także symboliczną wiązankę kwiatów pod schodami.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl