Szympansica Kizi we wrocławskim ogrodzie zoologicznym spędziła całe swoje życie. Gdy była mała, państwo Gucwińscy karmili ją butelką.
Od chwili narodzin zwierzęciu towarzyszyła Elżbieta Gajewska, opiekunka człekokształtnych w ogrodzie, która spędziła z Kizi niemal każdy dzień. „Odeszła spokojnie w poniedziałek rano” – poinformowały władze zoo.
Kizi w czerwcu skończyłaby 44 lata. To nieco więcej niż średnia, jakiej dożywają szympansy w zamknięciu. „Nasze szympansy zauważyły pogarszający się stan zdrowia Kizi i przeczuwały, że niszczy ją choroba. Kasia, Solo i Bobi otoczyły ją opieką w ostatnich chwilach życia” – informują pracownicy Zoo Wrocław.
Szympansica po urodzeniu została odrzucona przez matkę. Opiekę nad nią przejęli ludzie. Najwięcej czasu spędzała z nią opiekunka człekokształtnych Elżbieta Gajewska, ale butelką karmili Kizi też państwo Gucwińscy – słynne małżeństwo kierujące ogrodem we Wrocławiu.
Kiedy Kizi trochę podrosła, nauczyła się chodzić na dwóch nogach, a więc zupełnie inaczej niż poruszają się inne szympansy. Podpatrzyła to u gibona Gibka, z którym spędziła jakiś czas. To nie koniec jej „ludzkich” zwyczajów. Szympansica bardzo lubiła też… lody!