Możliwość zmniejszenia kwoty wpłacanej do ZUS-u to znaczące udogodnienie dla przedsiębiorców. W tym roku wartość składki na ubezpieczenia społeczne oraz składki na Fundusz Pracy wyniesie łącznie 1600,32 zł. To o 12,8 proc. więcej niż w 2023. Wobec perspektywy rosnących wydatków warto przeanalizować warunki skorzystania z Małego ZUS Plus. Należy jednak działać sprawnie, ponieważ termin zgłaszania się do niego upływa 31 stycznia.
Komu dokładnie przysługuje Mały ZUS Plus?
Aby otrzymać prawo do płacenia pomniejszonych składek, należy posiadać działalność gospodarczą, która:
- funkcjonowała przez okres nie krótszy niż 60 dni w roku poprzedzającym zgłoszenie się po ulgę;
- w minionym roku wygenerowała przychód mniejszy niż 120 tys. zł;
- nie jest prowadzona na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy.
Cztery lata ulgi zamiast trzech
Według przepisów zakwalifikowane do ulgi podmioty mogą z niej korzystać przez 36 miesięcy w okresie 60 miesięcy. Wyjątkiem od tej reguły jest rok 2023. – Wszyscy przedsiębiorcy, którzy korzystali w 2023 roku z Małego ZUS Plus, otrzymali prawo do płacenia pomniejszonych składek przez kolejne 12 miesięcy. W przypadku przedsiębiorców, u których okres korzystania z ulgi miał zakończyć się z końcem lipca, została ona przedłużona automatycznie. Natomiast osoby, które Mały ZUS Plus miał przestać obejmować wcześniej, np. w kwietniu, musiały złożyć wniosek o jego przedłużenie do końca 2023 roku – wyjaśnia Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt.
Oznacza to, że część podmiotów będzie płacić pomniejszone składki przez 48 miesięcy, nie 36. Wynikające z przepisów limity czasowe pozostają jednak niezmienne dla przedsiębiorców, którzy korzystali z ulgi w roku 2022 i wcześniej oraz dla tych, którzy dopiero nabyli odpowiednie uprawnienia.
Kiedy zgłosić się po ulgę?
Termin zgłoszenie do Małego ZUS Plus mija 31 stycznia bieżącego roku. Data ta nie podlega przesunięciom. Przedsiębiorcy mogą z niego korzystać przez 36 miesięcy w ciągu 60 miesięcy. W związku z tym, gdy przedsiębiorca korzystał z MZ+ w pełnych latach 2019-2021, to spełnia negatywną przesłankę w zakresie ustalania 36 miesięcy MZ+ w ostatnich 60 miesiącach. Oznacza to, że przez trzy pełne lata przedsiębiorcy korzystają z MZ+, a następnie przez trzy kolejne muszą płacić duży ZUS.
– W mojej ocenie ustawodawca miał inny zamysł, tj. żeby 36 miesięcy korzystać z MZ+, a następnie aby były 24 miesiące karencji. Gdyby istniała możliwość zgłaszania się po ulgę w ciągu roku, to wówczas przedsiębiorcy 1 lutego spełniliby wymagania ustawowe. Inną sytuacją mogę mieć przedsiębiorcy, którzy przeszli na MZ+ w 2019 roku, ale w innym miesiącu niż styczeń. Taką możliwość mają przedsiębiorcy, którym kończył się ZUS preferencyjny w trakcie roku albo odwieszali działalność. Załóżmy, że w 2019 roku przedsiębiorca z końcem stycznia zakończył 24 miesięczny okres stosowania ZUS preferencyjnego i zgłosił się do MZ+ od 1 lutego, na co miał na 7 dni, a jednocześnie korzystał z MZ+ do końca 2021 roku, a więc przez 35 miesięcy. W takim przypadku może zgłosić się w tym roku do MZ+ do końca stycznia –wyjaśnia Piotr Juszczyk. Równocześnie jednak ekspert zaznacza, że można spodziewać się pewnych modyfikacji w Małym ZUS Plus.
Mały ZUS Plus się zmienia, ale czy wystarczająco?
W zeszłym roku przygotowany został projekt zniesienia obowiązkowej przerwy w korzystaniu z Małego ZUS Plus. – To krok w dobrym kierunku, jednak nie poprzestałbym na nim. Zrezygnowałbym także z przychodu jako kryterium kwalifikacji do ulgi i zastąpiłbym go dochodem, który stanowi najbardziej obiektywny obraz tego, czy przedsiębiorca jest w stanie opłacić składki, czy też nie – ocenia Piotr Juszczyk.
Za sporządzenie wspomnianego projektu odpowiedzialna jest Komisja Nadzwyczajna do spraw deregulacji Sejmu RP. Wejście jego postanowień w życie byłoby dużym ułatwieniem dla małych przedsiębiorstw, które nierzadko nie są w stanie się utrzymać po wygaśnięciu obejmującej je ulgi. W skrajnych przypadkach, jak podkreśla ekspert, podmioty te zarabiają wyłącznie na opłacenie składek.