Europejski sektor finansowy „twierdzi, że jest nieetyczne inwestowanie w przemysł obronny” lub wspieranie „przemysłu, który produkuje również broń nuklearną”, powiedział w wywiadzie dla „Newsweeka” admirał Rob Bauer, ustępujący szef komitetu wojskowego NATO.
Europejskie firmy z branży obronnej, zwłaszcza te mniejsze, są blokowane przed inwestycjami. Powodem są zasady zrównoważonego rozwoju, powiedział wysoki rangą urzędnik NATO.
Twierdzenia te pojawiają się, gdy europejscy członkowie NATO pilnie starają się zwiększyć wydatki na obronność i produkcję broni w obliczu niepokojących posunięć Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej.
Admirał Rob Bauer, ustępujący szef komitetu wojskowego NATO, powiedział w wywiadzie dla „Newsweeka” w grudniu 2024 r.: — Jedź do Syrii, Gazy czy do Ukrainy. Jedź do Jemenu. Zobacz, co robi wojna.
— Inni inwestorzy mają zakaz robienia zapasów obronnych ze względu na cele zrównoważonego rozwoju — dodał holenderski admirał.
Inwestorzy instytucjonalni, zwłaszcza w Europie, są często związani kryteriami ESG, czyli środowiskowymi, społecznymi i ładu korporacyjnego. Jest to zestaw zasad służących do pomiaru, jak przyjazna dla środowiska, odpowiedzialna społecznie i przejrzysta jest dana organizacja, i jest wykorzystywany przez inwestorów do oceny, gdzie inwestować, a gdzie nie. Wiele dużych instytucji finansowych publicznie oświadcza, że nie będzie inwestować w firmy zbrojeniowe ze względu na społeczną część ESG lub ze względów moralnych.
Na przykład norweski państwowy fundusz majątkowy — z aktywami o wartości prawie 1,8 bln dol. i udziałami w ponad 9 tys. spółek — zakazuje inwestycji w firmy lotnicze, takie jak Airbus i Boeing, ze względu na ich powiązania z produkcją broni jądrowej.
Jeden z prominentnych przedstawicieli europejskiego przemysłu obronnego powiedział „Newsweekowi”, że ESG w Europie „absolutnie” gra na korzyść Rosji w „i tak już niezwykle trudnej sytuacji dla Europy”.
Urzędnik powiedział, że „podpisałby się w 100 proc.” pod ideą, że ESG jest z korzyścią dla Rosji, z ograniczeniami wiążącymi europejski przemysł obronny w „najgorszym możliwym” momencie.
Firmy zbrojeniowe potrzebują inwestycji, aby utrzymać swoje programy i rozwijać trwałe technologie.
Rzecznik prasowy brytyjskiej firmy BAE Systems, największego europejskiego dostawcy usług obronnych, który również znajduje się na norweskiej liście zakazanej, powiedział, że brak inwestycji funduszy w obronność, „ogranicza zdolność przemysłu do inwestowania w nowe rozwiązania i technologie”.
Szwedzka firma obronna Saab powiedziała „Newsweekowi”, że kryteria wykluczenia „są szkodliwe dla postępu w branży, a także dla potrzeb narodów w zakresie silniejszych zdolności obronnych”.
Oceny ESG mają „duży wpływ na zdolność branży do finansowania inwestycji i operacji”, powiedział w oświadczeniu Viktor Wallström, dyrektor ds. komunikacji i zrównoważonego rozwoju w firmie.
Jego zdaniem europejski przemysł obronny musi utrzymać długoterminowy dostęp zarówno do finansowania prywatnego i publicznego.
Jak powiedział „Newsweekowi” Mann Virdee, starszy pracownik naukowy w brytyjskim think tanku Council on Geostrategy, istnieje „długa historia” zakazu umieszczania akcji spółek obronnych w portfelach inwestycyjnych opatrzonych etykietami zrównoważonego rozwoju.
Choć kwestia ta nie jest nowatorska, to jest pilna potrzeba, by przemysł obronny produkował więcej sprzętu na żądanie europejskich rządów.
Celem NATO w zakresie wydatków obronnych jest osiągnięcie przez każde państwo członkowskie poziomu 2 proc. PKB. Kilka państw należących do Sojuszu nadal nie spełnia tego wymogu i narasta przekonanie, że wkrótce nie będzie to wystarczająco wysoka poprzeczka.
Urzędnicy i wojskowi otwarcie ostrzegali przed możliwością zaangażowania się NATO w wojnę z Rosją. W niedawnym raporcie dla Komisji Europejskiej były premier Finlandii Sauli Niinistö stwierdził, że w latach 1992-2022 europejskie zapasy głównych czołgów bojowych spadły o 77 proc. Liczba myśliwców spadła o 57 proc. w tym samym okresie, a okrętów podwodnych o prawie połowę, dodał Niinistö.
Sprzęt może być teraz bardziej zaawansowany, ale może to zająć dziesięciolecia, aby zwiększyć liczbę po „latach niedoinwestowania spotęgowanego przeszkodami regulacyjnymi”, powiedział.
Kto finansuje przemysł obronny w USA?
Stany Zjednoczone mają inną kulturę i odmienne zasady. Kilku urzędników i ekspertów opisało niezawodną nić finansowania między przemysłem obronnym a Pentagonem. Jest to również związane z bardziej zakorzenionym przekonaniem, że obrona jest wartościową inwestycją.
— W Stanach Zjednoczonych te kwestie nie są tak dotkliwe — powiedział Oliver Cusworth, urzędnik z biura obrony i bezpieczeństwa Europejskiego Banku Inwestycyjnego. — Finansowanie sektora obronnego w Stanach Zjednoczonych jest bardzo akceptowane społecznie i wydaje się, że nie ma takich samych przeszkód związanych ze zrównoważonym rozwojem jak w Europie — dodał Cusworth.
Niinistö w swoim raporcie stwierdził, że UE musi stawić czoła „ogromnej przepaści” w inwestycjach w technologie obronne, która otworzyła się między UE a USA. Stany na obronność wydają do 12 razy więcej niż kraje UE.
Przed i po Ukrainie
Przed lutym 2022 r., kiedy rosyjskie czołgi wjechały do Ukrainy, inwestowanie zgodnie z zasadami ESG rosło, a wiele firm z branży obronnej „zostało odciętych od dużych zasobów kapitału”, twierdzi Virdee.
Przedstawiciel europejskiego przemysłu obronnego powiedział, że kierownicy zarządzający firmami związanymi z obronnością i zbrojeniem coraz częściej protestowali przeciwko brakowi dostępu do funduszy już na kilka lat przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jako główne przeszkody wskazywali banki, instytucje finansowe i fundusze emerytalne.
Jeden z bankierów opisał, że jest pod obserwacją organizacji pozarządowych, które mogą „wypowiedzieć wojnę bankowi”, jeśli w ich portfelu znajdą się akcje obronne. Na początku 2022 r. nastawienie „jeszcze się pogorszyło”, powiedział urzędnik.
Europejska Agencja Obrony została utworzona w celu zorganizowania zdolności obronnych UE we wszystkich państwach członkowskich. W listopadzie ubiegłego roku stwierdziła, że decyzje inwestycyjne z sektora finansowego podlegają coraz bardziej rygorystycznym kryteriom ESG.
ESG regularnie wykluczające firmy obronne „ma szeroko zakrojone negatywne konsekwencje” dla Europy, zamykając przemysł obronny na talenty, ograniczając liczbę potencjalnych inwestorów i szkodząc reputacji sektora, oceniła EDA.
Jednak zarządzający funduszami specjalizujący się w zrównoważonym rozwoju powiedział „Newsweekowi” , że znacznie wyższe wyceny firm obronnych od czasu wybuchu wojny w Ukrainie pokazały, że wykluczenia ESG nie były znaczące dla ich wycen przed wojną.
Nawet przed 2022 r. „nikt rozsądny” nie kwestionował wartości firm obronnych, powiedzieli. Chociaż każda inwestycja powinna uwzględniać kwestie ESG, nie wykluczyłoby to większości funduszy z inwestowania w firmy obronne.
Czym jest ESG i jak ma się do inwestycji wojskowych?
ESG szeroko oznacza zrównoważony rozwój, ale nie ma prawdziwej jasności co do tego, jak go zdefiniować, jeśli chodzi o firmy zbrojeniowe. Zarządzający funduszem z siedzibą w Wielkiej Brytanii określił tę koncepcję jako połączenie „niewyrządzania znaczącej szkody” i wnoszenia pozytywnego wkładu w społeczeństwo. Zarządzający funduszem powiedział, że firmy zbrojeniowe mogą łatwo wpasować się w ten drugi aspekt, patrząc przez pryzmat geopolityczny, ale ten pierwszy byłby trudniejszy do ustalenia.
— Uważam za zaskakujące, że nadal istnieją instytucje i organizacje, które uważają, że inwestowanie w przemysł obronny jest w jakiś sposób sprzeczne z celami zrównoważonego rozwoju — powiedział admirał Rob Bauer podczas wystąpienia na szczycie obronnym w Czechach w zeszłym miesiącu.
— Nie przychodzi mi do głowy nic bardziej zrównoważonego niż zapobieganie wojnie — powiedział.
Inwestowanie ESG zakazuje kontrowersyjnej broni
Co więcej, sektor finansowy często wyklucza z ESG to, co zwykle nazywa kontrowersyjną bronią, która może wyrządzić znaczne szkody cywilom.
Scottish Widows, główny dostawca usług emerytalnych z siedzibą w Edynburgu w Szkocji, publicznie oświadcza, że nie będzie inwestować w firmy, które produkują lub używają „pewnych rodzajów broni, które zostały uznane za niedopuszczalne na mocy konwencji międzynarodowych”.
Obejmuje to broń chemiczną i biologiczną, a także miny przeciwpiechotne i amunicję kasetową. Globalna firma zarządzająca aktywami Schroder z siedzibą w Londynie ma podobne wyłączenia.
Universities Superannuation Scheme, jeden z największych dostawców usług emerytalnych w Wielkiej Brytanii, twierdzi, że unika inwestowania w „firmy, które są zaangażowane w rozwój, produkcję, składowanie i transfer amunicji kasetowej”, a także białego fosforu i min lądowych.
Pomimo różnych traktatów, nie ma uzgodnionej na szczeblu międzynarodowym definicji tego, czym jest broń kontrowersyjna.
— Wiele osób trzyma się z dala od inwestycji obronnych, ponieważ nie są do końca pewni, co może być kontrowersyjne — powiedział „Newsweekowi” Wolf-Christian Paes, starszy pracownik ds. konfliktów zbrojnych w think tanku International Institute for Strategic Studies.
Niektóre rodzaje broni wymienione jako kontrowersyjne zostały użyte w Ukrainie. Stany Zjednoczone dostarczyły amunicję kasetową, a w zeszłym miesiącu zdecydowały się wysłać do Kijowa miny przeciwpiechotne.
Zwrot w polityce Waszyngtonu trafia w sedno dylematu. Broń ta jest potępiana przez organizacje broniące praw człowieka i może mieć trwały wpływ na ludność cywilną. Ale z militarnego punktu widzenia są one uważane za niezbędne do walki z rosyjską armią.
Na przykład, estońska służba wywiadu zagranicznego ostrzegła, że jeśli Rosja skutecznie zreformuje swoje wojsko, NATO może stanąć w obliczu „masowej armii w sowieckim stylu w ciągu następnej dekady”. Podczas gdy wiele państw podpisało konwencje zakazujące lub ograniczające użycie min lądowych i broni kasetowej, może nadejść moment, w którym europejskie państwa NATO przyjrzą się uważnie, czy ta kontrowersyjna broń może być kluczowa dla ich własnej obrony.
Z militarnego punktu widzenia „miny lądowe i amunicja kasetowa są użyteczną bronią”, powiedział Paes: — Jeśli toczysz wojnę obronną, potrzebujesz min lądowych, aby zabezpieczyć swoje linie. To zawsze było jasne — dodał.
Zauważył, że od początku lat 90. pokój w całej Europie pozwolił na dokładniejsze uznanie kwestii humanitarnych. Ale teraz, zbliżając się do trzeciej rocznicy największej wojny lądowej na kontynencie od czasów II wojny światowej, na horyzoncie może pojawić się „odwrót”, zasugerował Paes.
Czego chcą instytucje europejskie?
Przed majem 2024 r. europejskie firmy proponujące projekty należące do sfery obronności i bezpieczeństwa kwalifikowały się do inwestycji Europejskiego Banku Inwsestycyjnego (EBI) tylko wtedy, gdy ponad połowa ich przewidywanych przychodów pochodziła z zastosowań cywilnych.
Rzecznik EBI potwierdził, że broń i amunicja są nadal wykluczone z finansowania. Na liście wykluczeń banku znajdują się również materiały wybuchowe oraz sprzęt lub infrastruktura przeznaczona do użytku wojskowego lub policyjnego.
Jednak europejski urzędnik ds. obronności powiedział, że wśród innych graczy w sektorze finansowym panuje powszechne przekonanie, że skoro bank inwestycyjny UE nie jest skłonny całym sercem wspierać obronności, to dlaczego duże banki miałyby to robić?
Mniejsi i średni gracze bez finansowania
EBI ma nadzieję, że zachęci do rozwoju mniejsze i średnie przedsiębiorstwa rozsiane po całym łańcuchu dostaw w sektorze obronnym, powiedział Cusworth.
Jednak przedsiębiorstwa z sektora obronnego napotykają na większe bariery w dostępie do finansowania niż inne sektory, stwierdziła Komisja Europejska w raporcie opublikowanym w styczniu tego roku. Z kolei firmy te „tworzą kręgosłup łańcuchów dostaw” i mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa bloku, stwierdziła Komisja.
Przedstawiciel przemysłu obronnego powiedział, że był jeden przypadek, w którym niemiecka firma obronna próbowała kupić określony typ obrabiarki od firmy komercyjnej, która odmówiła jej dostarczenia.
Niemiecki rząd wkroczył do akcji, by proces ruszył, powiedział urzędnik, dodając, że ta interwencja nie miałaby miejsca w przypadku mniejszej firmy zbrojeniowej, która walczy o pozyskanie komponentów.
Chociaż małe i średnie przedsiębiorstwa są coraz bardziej dotknięte, większe firmy obronne wkrótce również odczują skutki. „To szeroki problem” — powiedział przedstawiciel europejskiego przemysłu obronnego.
Agencje ratingowe
Zazwyczaj firmy otrzymują ratingi kredytowe, gdy szukają kapitału — w tym na temat ESG — które pomagają inwestorom w podejmowaniu decyzji.
Jedna z osób posiadających wiedzę na temat procesu ratingów kredytowych powiedziała „Newsweekowi”, że wiele dużych firm z branży obronnej ma stosunkowo wysokie ratingi, co oznacza, że mają dostęp do kapitału, coś, co ogólnie rzecz biorąc, mniejszym firmom często trudno jest zdobyć.
Agencje ratingowe oceniają również ratingi państwowe rządów, które sprawdzają ich zdolność i gotowość do wywiązania się ze swoich zobowiązań finansowych w całości i na czas. Ogólnie rzecz biorąc, obejmuje to analizę wydatków rządowych, poziomów zadłużenia i perspektyw wzrostu.
Zwiększenie wydatków na obronę może negatywnie wpłynąć na rating państwa, ale ewentualny wzrost gospodarczy związany z obroną również zostanie wpleciony w rating.
Podczas dyskusji panelowej w zeszłym miesiącu Bauer powiedział, że przywódcy UE i NATO powinni „porozmawiać z agencjami ratingowymi o tym, że obecnie inwestycje w obronność mają negatywny wpływ na rating kredytowy”.
— Powinno być na odwrót — powiedział Bauer. — Inwestowanie w obronność powinno być traktowane tak samo, jak inwestowanie w środki ograniczające zmiany klimatyczne — dodał.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”