Do napadu doszło w poniedziałek przed godziną 11. Policja otrzymała zgłoszenie o tym, że trójka zamaskowanych, ubranych na czarno sprawców wbiegła do jednego z salonów jubilerskich. Obezwładnili pracownika ochrony gazem łzawiącym, a sprzedawczyniom grozili atrapami broni. Napastnicy wybili szkło w gablotach i zabrali kosztowności, po czym uciekli.
– Z miejsca zdarzenia oddalili się na hulajnogach elektrycznych, co może świadczyć o tym, że przygotowali się do tego napadu – potwierdza kom. Ewa Kałdys w rozmowie z Interią. Zdaniem funkcjonariuszy czas ataku nie był przypadkowy – w okresie poświątecznym w galeriach handlowych jest dużo mniej ludzi niż zwykle. – Dzięki temu łatwiej było im uciec – powiedziała policjantka.
Napad na jubilera w Warszawie. Odzyskano część biżuterii
Klientom ani obsłudze sklepu nic się nie stało, a centrum handlowe funkcjonuje normalnie.
Straty szacowane są na kilkaset tysięcy złotych. Na szczęście część skradzionej biżuterii została już odzyskana. – Policjanci zabezpieczyli jedną z toreb, do której była pakowana biżuteria – przekazała Interii kom. Kałdys.
Tożsamość ani miejsce pobytu sprawców nie są jeszcze znane. Policyjna obława nadal trwa.