Tragedia w Wielkopolsce: 6 listopada dyspozytor odmówił wysłana karetki i zespołu ratownictwa medycznego do 3-latki z objawami zatrucia, o co prosiła jej matka. Ciężarna kobieta pojechała sama do szpitala w Nowym Tomyślu samochodem, razem z 3-latką i 7-letnią córką. Wszystkie źle się czuły. Według TVN24 dziecko już w aucie nie dawało oznak życia. Lekarzom nie udało się uratować dziewczynki. Matka i starsza córka są hospitalizowane.
Izabela Leszczyna o śmierci 3-latki: – Ściągamy nagrania, by wiedzieć, co się stało. Będziemy wiedzieli, kto zawinił – powiedziała ministerka zdrowia w TVP Info. Zapewniła, że „będą wyciągane konsekwencje”. – W piątek będziemy znali przebieg rozmów. Pojawi się dokumentacja, którą przekażemy prokuraturze – dodała. Na piątek zaplanowano także sekcję zwłok dziecka. Wojewoda wielkopolska wszczęła natomiast postępowanie w sprawie odmowy wysłania karetki.
Możliwe przyczyny tragedii: Kilka godzin wcześniej na terenie domostwa użyto środka chemicznego przeciw gryzoniom. Preparat był stosowany na zewnątrz, ale możliwe, że podczas jego rozkładania popełniono błąd, przez co opary zaczęły się unosić. Strażacy ustalili, że w domu ulatniał się trujący fosforowodór.
Przeczytaj także: Nowe informacje ws. masowego zatrucia na warszawskim basenie. Są zatrzymania i wyniki próbek wody.
Źródła: wp.pl., gazeta.pl, TVP Info