O co chodzi: Jan Duda, przewodniczący sejmiku małopolskiego, a prywatnie ojciec prezydenta Andrzeja Dudy w rozmowie z Interią powiedział, że jego syn nie żałuje, że jego prezydentura dobiega końca, a „wręcz przeciwnie”. – Czuje, że czas jego misji dobiega kresu. Przyjmuje to z pełnym przekonaniem, że czas chwileczkę odetchnąć. Krótszą lub dłuższą chwilę – powiedział.
Przyszłość Andrzeja Dudy: Zapytany co z przyszłością prezydenta, odparł, że z Krakowem jest związany cały czas. – Mieliśmy nawet dość częste kontakty w ciągu tych 10 lat. Wiadomo jednak, że potrzebny jest też taki kontakt poza tymi wszystkimi problemami natury bardzo poważnej. Prezydent cały czas ma świadomość odpowiedzialności za każdy aspekt życia w kraju – odparł Jan Duda. Powiedział również, że nie wyobraża sobie syna w fotelu emeryta. – To młody człowiek, za rok będzie miał 53 lata, więc nie będzie chciał być emerytem. Czasem rozmawiamy, choć syn raczej niechętnie opowiada na temat jakichś swoich szczegółowych planów. Jest przygotowany na każdą ewentualność. Włącznie z tym, że będzie miał jakieś swoje biuro prawne i też da sobie radę – dodał, zaznaczając, że „bierze pod uwagę wszystkie możliwości”.
Wybory prezydenckie 2025: W sierpniu przyszłego roku kończy się druga kadencja Andrzeja Dudy, który został wybrany dwukrotnie na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że kampania prezydencka rozpocznie się 8 stycznia. Wybory mogą się zatem odbyć 4, 11, 18 lub 25 maja. Jeśli doszłoby do drugiej tury, to wówczas głosowanie odbyłoby się 18 lub 25 maja albo 1 lub 8 czerwca.
Przeczytaj również: „Wiadomo, gdzie zamieszka Andrzej Duda po prezydenturze. Są zdjęcia apartamentu”.
Źródło: Interia