Są różne szkoły kupowania prezentów. Niektóre osoby wolą praktyczne, inne dostając żelazko śmiertelnie się obrażą. Można celować w coś, o czym obdarowana zawsze marzyła, albo w coś, czego sama by sobie nie kupiła. Różne są też budżety i czas, jaki można przeznaczyć na szukanie prezentu.
Dla zabieganych krótka ściągawka.
Talon na masaż kobido. Brzmi niepozornie, ale to genialny prezent. Oferuje bowiem w pakiecie nie tylko luksus w postaci godziny tylko dla siebie, podczas której wprawne ręce ugniatają, uklepują i rozluźniają spięte mięśnie twarzy i szyi, ale i efekt wow w lustrze. Wychodzisz odprężona, wizualnie młodsza, uśmiechnięta i bardzo wdzięczna ofiarodawcy.
Śniegowce. Tak, są to najbrzydsze buty na świecie. Ale w najpiękniejszych nawet 10-centymetrowych szpilkach przychodzi taki moment, zazwyczaj po max pół godzinie od założenia, kiedy zaczynasz się zastanawiać, kiedy możesz je zdjąć. I włożyć stopy w coś wygodniejszego, najchętniej właśnie buty typu Ugg, Emu czy Gooce. Dodatkowy plus: nie trzeba ich mierzyć, wystarczy znać rozmiar stopy.
Perfumy. Prezent trudny. Jeśli ofiarodawca trafi w gust, zapach przypomina o nim codziennie, jeśli nie — ląduje na grupie „sprzedam lub wymienię”. Strategią bezpieczną jest kupić kolejną butelkę perfum najczęściej przez odbiorczynię używanych. Lepszą, acz zazwyczaj droższą — podarować jej te, które używa od święta. Osoby lubiące życie na krawędzi i/lub dobrze znające gust obdarowanej mogą spróbować same wybrać dla niej nowy zapach. Na przykład z serii Portraits brytyjskiej marki Penhaligon’s.
Słuchawki. Dla fanek minimalistycznej klasyki, Airpods pro. Dla roztargnionych, Beats Flex — ich wściekle żółty lub niebieski kabelek nie zgubi się w najbardziej nawet przepastnej torebce i łatwo je znaleźć w mieszkaniu, gdy śpieszysz się do pracy. Do słuchania oczywiście polecam podcasty Newsweeka i Onet Audio: moją „Historię kobiet” czy „Stan wyjątkowy”.
Książki. Prezent uniwersalny, do tego ekonomiczny
Dla fanek biografii:
Weronika Kostyrko, „Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat”. Na Zachodzie Luksemburg jest bohaterką lewicy, u nas — tą straszną komunistką, która sprzeciwiała się niepodległości Polski. Kostyrko wychodzi poza czarną legendę i maluje pasjonujący portret kobiety, która żyła tak, jak chciała, i nie uznawała kompromisów.
MagdalenaGrzebałkowska „Dezorientacje. Biografia Konopnickiej”. Świetnie napisana biografia wyjątkowo niewygodnej narodowej wieszczki: w czasach, gdy kobiety miały być pokornie niosącymi swój krzyż Matkami Polkami Konopnicka rzuciła męża i córkę, krytykowała Kościół i żyła z partnerką.
Michał Sutowski, „Aleksander Kwaśniewski. Biografia polityczna. 1954-1995. Tom 1. Najbardziej spektakularna kariera dwóch systemów, a przy okazji świetnie udokumentowany kawał historii politycznej drugiej połowy ubiegłego wieku. Tylko Leszek Miller odmówił autorowi rozmowy o Aleksandrze Kwaśniewskim.
Dla miłośniczek gotowania i/lub jedzenia seria „Na talerzu” François-Régis Gaudry’ego. Dotychczas ukazały się Francja, Włochy i Paryż, wszystkie przepięknie ilustrowane. Nawet jeśli jajecznica wyczerpuje twój kulinarny repertuar, wsiąkniesz czytając o słynnych szefach kuchni, rodzajach makaronów i serów czy kuchniach regionalnych.
Dla fanek powieści graficznych, a zwłaszcza dla:
młodej feministki: Marta Breen i Jenny Jordahl, „Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo”
młodej miłośniczki historii: Peter Goes, „Rzeka czasu. Podróż przez historię świata”
starszej fanki powieści historycznych: Teresa Valero, „Contrapaso. Dzieci innych”, Umberto Eco, Milo Manara „Imię róży”
A poza tym cokolwiek Margaret Atwood, Annie Ernaux czy Michaela Chabona. Oraz — ale najpierw sprawdzić, czy obdarowana nie popędziła do księgarni w dniu premiery — „Rozdroże kruków” Andrzeja Sapkowskiego.