Zembaczyński był w poniedziałek gościem programu „Popołudniowa rozmowa”. Redaktor prowadzący Kamil Szewczyk rozmawiał z posłem Koalicji Obywatelskiej o zatrzymaniu, przesłuchaniu i ewentualnym aresztowaniu byłego ministra sprawiedliwości.
– Ziobro jest w trakcie procedury zdjęcia immunitetu – ocenił.
„Zabawa się skończyła”
Parlamentarzysta uczestniczył w konferencji prasowej byłego PG w Sejmie. Przyznał, że pojawił się tam, by dokładnie wysłuchać, co ma do powiedzenia Ziobro. Na najbliższe konferencji prasowej komisji Zembaczyński planuje pokazać, jak poseł Prawa i Sprawiedliwości „kłamał, jak manipulował, jakie bdury opowiadał opinii publicznej”. – Są jakieś granice konfabulacji, mistyfikacji, odwracania ról i absurdalnego kłamstwa. Ziobro te granice po prostu przekracza – stwierdził.
Zembaczyński wskazał konkretnie, że były szef MS „kłamał w zakresie postanowienia sądu, które było jasne i klarowane” – Wskazywało konkretną godzinę jego przesłuchania – zaznaczył. W opinii członka komisji do spraw Pegasua takie zachowanie „nie licuje z powagą byłego ministra”.
Redaktor Szewczyk zapytał Zembaczyńskiego, czy z perspektywy czasu zrobił by to samo, czyli zagłosował za zakończeniem obrad komisji przed doprowadzeniem Ziobry przez policję, co wiązało się z tym, że nie został przesłuchany 31 stycznia. – Czasy, kiedy polskie państwo czekało na Ziobrę, kiedy on dyktował warunki, się skończyły. Będziemy bezwzględnie miażdżyć każdy brak poszanowania prawa, każde stawianie się ponad prawem. Zabawa się skończyła – tak, jak powiedziałem wtedy, tak uważam teraz, to jest, niedopuszczalne, żeby sobie kpić z państwa, żeby minować jego fundamenty, żeby wysadzać w powietrze właściwie całą państwowość polską, którą budowaliśmy przez trzy dekady. Nikomu na to nie pozwolimy – podkreślił poseł KO.
Zembaczyński powiedział, że „obowiązkiem Ziobry było poddać się czynnościom policji, a nie kłamać, że będzie czekał w domu z herbatą”. – Potem kryć się u [redaktora naczelnego Telewizji Republika Tomasza] Sakiewicza za kratą [chodzi o zabezpieczenie antywłamaniowe okna – przyp. red.], a na końcu udawać zranioną sarenkę, to jest oburzające. (…) Nie będzie na to naszej zgody – zapewnił.
Zembaczyński o „podwójnej prowokacji” Ziobry
Członek komisji wskazał na antenie PR24, że Ziobro „będzie musiał się zmierzyć z wnioskiem o 30-dniowy areszt”. – Po to, żeby w tych warunkach odosobnienia komisja miała możliwość, jesli oczywiście sąd tak zdecyduje, przesłuchać Ziobrę na warunkach i gruncie prawa, a nie prowokacji, którą on starał się zrobić. To była podwójna prowokacja. (…) Chciał sprokować policję, żeby go wyciągała z siedziby TV Republiki [w Warszawie], co było niedorzecznym i absurdalnym planem, ponieważ to jest inna forma czynności policji (doprowadzenie świadka na przesłuchanie) niż ta, gdy z Pałacu Prezydenckiego służby wydobywały Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego [byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego – red.] – tłumaczył Zembaczyński. – Chciał też zmusić członków komisji, aby w imieniu państwa (…) siedziała i czekała, aż jaśnie świadek Ziobro raczy stawić się na przesłuchanie. (…) Nie będziemy grali w jego grę, te czasy się skończyły – podkreślił.
Były PG zamierza wkrótce wyjechać za granicę, by kontynuować rehabilitację po przebytej operacji, związanej z rakiem przełyku. W rozmowie z dziennikiem „Super Express” Ziobro powiedział, że „specjalnie z uwagi na przyjazd do Polski przełożył” rekonwalescencję, ale „komisja nie chciała się z nim skonfrontować”. – Jak widać, stchórzyli – skwitował.
Zembaczyński w kontekście planowanej przez ministra podróży powiedział, że „widział już członków PiS-u pod spódnicą [premiera Węgier Viktora] Orbán w Budapeszcie, na Dominikanie, poukrywanych w Wielkiej Brytanii, na Białorusi”. – Jestem w stanie (…) wyobrazić sobie Ziobrę, który gdzieś zmyka. (…) Tych kryjówek, dziupli PiS ma bardzo wiele – stwierdził.
3 lutego Ziobro ogłosił, że skieruje zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez członków komisji (powołanej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych, z wykorzystaniem izraelskiego oprogramowania). -Jako PiS chcemy jeszcze raz głosować w sejmie nad powołaniem komisji. (…) Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego komisja przestała funkcjonować legalnie – uważa.