Drużyna pod batutą trenera Michała Probierza z pewnością chciałaby dobrze rozpocząć rok 2024. Dzięki temu mogłaby odzyskać choć trochę zaufania kibiców, które zostało mocno nadszarpnięte w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Przemysław Frankowski wskazał, czego potrzeba polskiej kadrze
Kryzys drużyny narodowej jest widoczny gołym okiem. Przemysław Frankowski jest jednym z bardziej doświadczonych reprezentantów, który z pewnością chciałby, żeby oblicze reprezentacji uległo zmianie.
Na pytanie ze strony Piotra Koźmińskiego, dziennikarza WP/SportoweFakty, czego najbardziej potrzeba obecnie w zespole narodowym, „Franek” przyznał wprost:
– Jedności. Przede wszystkim boiskowej jedności. Jak bronimy, to razem, właśnie zjednoczeni. Tak, żeby rywal miał jak najmniej miejsca na działania. A jak atakujemy, to skuteczniej. Bo przecież w ostatnich meczach nie brakowało nam okazji. Musimy je jednak lepiej wykorzystywać. Najlepiej byłoby, gdybyśmy szybko „zabili” ten mecz z Estonią. Czyli, tworzymy sytuacje i szybko je wykorzystujemy – przyznał piłkarz na co dzień występujący we francuskim RC Lens.
Frankowski w seniorskiej reprezentacji Polski zadebiutował w 2018 roku. W tym czasie rozegrał łącznie 38 oficjalnych spotkań, zdobywając dwa gole.
Reprezentacja Polski zagra w barażach o Euro 2024
Biało-Czerwoni po nieudanych eliminacjach ME swojej szansy numer dwa będą szukać w rywalizacji barażowej. Polacy zagrają już 21 marca (tj. czwartek, godzina 20:45) półfinał z Estonią na PGE Narodowym. Jeśli Polska wygra, w finale czekać będzie wyjazdowe starcie ze zwycięzcą z pary Walia – Finlandia. Jak zatem widać, szanse na udział w przyszłorocznym Euro 2024 nadal są. Polacy muszą jednak naprawić to, co popsuli w fazie grupowej, jeśli chcą uczestniczyć w turnieju za naszą zachodnią granicą.
Dodajmy, że rozlosowano już grupy ME 2024. Jeśli Polacy uporają się z dwiema przeszkodami w barażach, w turnieju zagrają z Holandią, Francją i Austrią.