W przeszłości w Lahti Polacy osiągali wielkie sukcesy i symboliczne momenty przeżywa tam też Aleksander Zniszczoł. W 2012 roku w wieku 18 lat stanął tam pierwszy raz na podium w konkursie drużynowym Pucharu Świata. W niedzielę natomiast zajął trzecie miejsce w rywalizacji indywidualnej i to było jego pierwsze podium PŚ w tej konkurencji. Ogółem to był dla niego świetny weekend, bo w piątek został sklasyfikowany na ósmym miejscu.
Zniszczoł polskim liderem na liście płac
Aleksander Zniszczoł w związku z tym, że jest liderem polskiej kadry pod kątem sportowym, to może też liczyć na najlepsze zarobki spośród biało-czerwonych. Za najniższym stopień podium w Lahti otrzymał osiem tysięcy franków szwajcarskich (około 36 tys. złotych). Biorąc pod uwagę cały sezon, na liście płac zajmuje 22. miejsce.
Zniszczoł zarobił już 47,2 tys. franków szwajcarskich, czyli około 212 tysięcy złotych. Kolejne miejsce wśród Polaków w zestawieniu finansowym zajmuje Piotr Żyła, który zgromadził 32 150 franków szwajcarskich, czyli prawie 150 tysięcy złotych. Następnie mamy Dawida Kubackiego z prawie 30 tysiącami franków szwajcarskich (132 400 złotych), a potem Kamil Stoch 24,1 tys. franków – 110,4 tys. złotych.
Ryoyu Kobayashi zarobił najwięcej
Na czele listy płac pozostaje wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Ryoyu Kobayashi, którego nagrody finansowe wynoszą prawie 300 tysięcy franków szwajcarskich. Co istotne, Japończyk jest liderem głównie przez premię za wygranie Turnieju Czterech Skoczni.
W teorii mogłoby się wydawać, że w zestawieniu na czele powinien znajdować się Austriak Stefan Kraft. Lider „generalki” plasuje się jednak na drugiej pozycji. Zarobił nieco ponad 250 tysięcy franków szwajcarskich.
Następna okazja na podwyższenie nagród już w Norwegii, gdzie odbędzie się turniej Raw Air. Początek zmagań w ramach tej imprezy już 8 marca, kiedy odbędą się kwalifikacje do konkursu indywidualnego w Oslo.