Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna opublikował we wtorek rano oświadczenie w mediach społecznościowych.
Polityk Nowej Lewicy odniósł się w nim do sprawy tzw. kilometrówek oraz niedawnych medialnych doniesień, mówiących o problemie alkoholowym, z którym się zmaga.
Andrzej Szejna wydał oświadczenie. „Odzyskałem kontrolę nad zdrowiem”
„Oświadczam: 1. Kilometrówki rozliczone prawidłowo i zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP. 2. Przygotowane jest zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez B. Maciejewską. 3. Oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW” – przekazał w sieci Andrzej Szejna.
Wiceszef MSZ dodał w kolejnym wpisie, że „zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu”.
„Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam” – czytamy w oświadczeniu.
Szejna podziękował także wszystkim osobom, które udzieliły mu wsparcia.
Medialne doniesienia i komentarz Maciejewskiej. „Nigdy nie widziałam Szejny za kierownicą”
W ubiegły piątek była wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Beata Maciejewska, o której wspomina w swoim wpisie Andrzej Szejna, oceniła, że doniesienia o wiceszefie MSZ to „obrzydliwa sprawa”.
„Szejna ciągle chodził pijany i większość posłów oraz pracowników Klubu Parlamentarnego Lewicy o tym wiedziała. Kiedyś nie przyszedł na ważne głosowania, bo nie był w stanie. Dostał potem 'bana’ na chodzenie do mediów” – wskazała Maciejewska.
W dalszej części wpisu dodała, że „nigdy nie widziała Szejny za kierownicą”. „Raz jechaliśmy do niego do okręgu. W umówione miejsce przywiózł go kierowca klubu parlamentarnego. Zanim wsiadł do mojego auta zniknął na kilka minut w toalecie stacji benzynowej” – czytamy we fragmencie opublikowanego postu.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Szejna ma dostęp do informacji o klauzuli „ściśle tajne”. Z kolei w lutym tego roku media obiegła informacja związana z kilometrówkami wiceszefa MSZ.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód w Kielcach powiadomiła wówczas, że prowadzi postępowanie dotyczące biura poselskiego i tzw. kilometrówek jednego z posłów IX i X kadencji. Media wskazywały, że chodzi o Szejnę. Wirtualna Polska ustaliła, że w okresie, na który wskazuje prokuratura, kilometrówki dla posła były warte 122 tys. zł.