Arkadiusz Kułynycz pokazał się z dobrej strony podczas igrzysk olimpijskich. Jedyny reprezentant Polski w zapasach w stylu klasycznym do samego końca walczył o medal. Przegrał finałową walkę repasażową o brąz z utytułowanym reprezentantem Ukrainy Żanem Bełeniukiem. Ostatecznie został sklasyfikowany na piątym miejscu. O jego poczynaniach musi się cały czas między innymi za sprawą słów, które wypowiedział po starcie.

Arkadiusz Kułynycz z kolejnym atakiem w kierunku działaczy

Pochodzący z Miastka zawodnik zaatakował działaczy Polskiego Związku Zapaśniczego. Kułynycz zwrócił uwagę, że nie mógł zabrać ze sobą sparingpartnera, gdyż włodarze federacji woleli wziąć w te miejsce osoby towarzyszące. Szef związku Andrzej Supron oddalił zarzuty, „odbijając piłkę”. Słynny zapaśnik stwierdził, że sportowiec mógł rozgrzewać się z zawodnikami z innego stylu. W oświadczeniu PZZ podkreślił wsparcie finansowe, jakie przez lata otrzymał 31-latek.

Kułynycz jednak nie poprzestaje na jednej wypowiedzi. Nie chce pozwolić, by sprawa została zamieciona pod dywan, choć nie ukrywa, że wciąż przeżywa turniej olimpijski. Nie wycofał się słów, podtrzymując zarzuty względem włodarzy. W rozmowie z TVP Sport stwierdził, że Ryszard Wolny (wiceprezes) i Andrzej Supron (prezes) żywią do niego urazę, a brak sparingpartnera był celowo zaplanowany.

– Jestem pewny, że zrobili to na złość. Nie byli nigdy moimi kibicami. Wielokrotnie rywalizowałem z synem pana Wolnego, gdy był trenerem reprezentacji i to ja wychodziłem z tej rywalizacji zwycięsko – powiedział zapaśnik. – Poprosiłem, by stworzono mi jak najlepsze warunki do trenowania. Niestety, panowie prezesi na to nie pozwolili – dodał.

Kariera Arkadiusza Kułynycza

Arkadiusz Kułynycz to wielokrotny mistrz Polski w zapasach. Może pochwalić się także medalem igrzysk europejskich 2019 oraz mistrzostw świata 2021. Jest reprezentantem klubu Olimpijczyk Radom.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version