W mailu z maja 2020 r. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński miał doradzać szefowi KPRM Michałowi Dworczykowi w sprawie wyborów kopertowych. Dziś Jabłoński zasiada w komisji badającej sprawę tamtych wyborów. Zdaniem przewodniczącego Jońskiego mail może być podstawą do wykluczenia posła PiS z obrad.
5 lutego 2024 r. Na chwilę przed 17:00 komisja ds. wyborów kopertowych wznawia obrady i przesłuchanie byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka. W pierwszej kolejności zabiera jednak głos przewodniczący Dariusz Joński. Zaczyna od zapytania Michała Dworczyka, czy świadek zna taką osobę jak Paweł Jabłoński.
– Znam pana Pawła Jabłońskiego, siedzi na tej sali – potwierdza Dworczyk. W odpowiedzi przewodniczący prezentuje zapis wymiany mailowej z 13 maja 2020 roku, w której były szef KPRM Michał Dworczyk oraz Paweł Jabłoński są uczestnikami dyskusji poświęconej konsekwencjom wyborów kopertowych. Chodziło w niej o podjęcie decyzji, które miałyby doprowadzić do umorzenia postępowania przed Wojewódzkim Sądu Administracyjnym. Chodziło o sprawę, w której WSA badał sposób przeprowadzania wyborów w trybie korespondencyjnym.
Foto: Newsweek
– Informuję od razu wszystkich państwa, że nie jest to mail z żadnej „rosyjskiej skrzynki” czy mail wykradziony przez hakerów. To mail wysłany z prokuratorii generalnej do pana Mateusza Morawieckiego 13 maja 2020 r. – mówi Joński. (To ważne, ponieważ podczas pierwszej części przesłuchania wszystkie maile, które wyciekły z jego skrzynki Michał Dworczyk nazywał „opublikowanymi na ruskiej stronie”).
Zdaniem przewodniczącego mail może być postawą do wykluczenia Pawła Jabłońskiego z obrad komisji. Joński powołuje się tutaj na artykuł 4. ustawy o komisji śledczej, który mówi, że poseł nie może wchodzić w skład komisji, jeżeli sprawa dotyczy go bezpośrednio, brał albo bierze udział, występując w jakiejkolwiek roli procesowej, w sprawie przed organem władzy publicznej albo zachodzą inne okoliczności, które uzasadniałyby wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie.
Dariusz Joński wnosi wniosek formalny. Pomimo sprzeciwów Jabłońskiego dochodzi do głosowania. Sześciu członków komisji jest „za”, trzech wstrzymuje się od głosu. W efekcie komisja zwróciła się do doradców prawnych o opinię w tym zakresie – prawnicy mają wyjaśnić, czy poseł Jabłoński powinien dalej zasiadać w komisji. Opinia zostanie przygotowana na piśmie. Jeżeli prawnicy ocenią, że bezstronność Jabłońskiego budzi wątpliwości, komisja będzie głosować, czy poseł PiS powinien zostać wykluczony z obrad. W kolejnym głosowaniu członkowie komisji podejmują decyzję, że doradcy komisji dostaną na to siedem dni.
Takie postawienie sprawy poseł Jabłoński uznaje za farsę. Sugeruje, że decyzja już została podjęta, a większość, którą mają w komisji przedstawiciele koalicji rządzącej, już podjęła decyzję. – Wiem, że decyzja już została podjęta. Wykluczą mnie państwo z tej komisji, ponieważ macie moje pytania i wnioski dowodowe za niewygodne.
Członkowie komisji, z którymi rozmawia „Newsweek” zwracają uwagę, że opinie prawników będą najpewniej w tej sprawie podzielone. – Prawdopodobnie będą sprzeczne opinie od doradców. Tego się spodziewam. Przeanalizuję najpierw za i przeciw, zanim podejmę decyzję o głosowaniu – mówi „Newsweekowi” poseł Witold Tumanowicz reprezentujący w komisji Konfederację.
Przesłuchanie Michała Dworczyka zostanie wznowione 13 lutego.