Black friday, czyli tzw. czarny piątek, przypada w tym roku 29 listopada. Tego dnia sklepy kuszą promocjami a elektronikę, ubrania, buty, zabawki czy kosmetyki można kupić taniej niż zwykle.

Niektórzy jednak nie wierzą w promocje na black friday i uważają, że wcześniej marki sztucznie podnoszą ceny, by w czarny piątek i tak wyjść na swoje. Przed potencjalnymi oszustwami ma chronić dyrektywa omnibus, która nakłada na sprzedających obowiązek publikowania cen w ciągu 30 dni przed obniżką.

Ile wydamy na black friday?

W tym roku zainteresowanie black friday wydaje się mniejsze niż zwykle. Z badania PayPo wynika, że 61 proc. Polaków chce dokonać zakupów w czarny piątek, ale większość z nich planuje wydać na nie od 250 do 500 zł. To oznacza, że większość z nas nie kupuje na promocjach sprzętów elektronicznych, ale tańsze towary. Aż 76 proc. ankietowanych przyznaje, że na black friday kupi odzież i obuwie. Tylko 8 proc. badanych zamierza przeznaczyć na zakupy więcej niż 1000 zł.

Black friday traci na znaczeniu?

Ze względu na popularność azjatyckich serwisów takich jak Shein, Temu czy AllieExpress, black friday nie wydaje się już tak pociągający jak wcześniej. Oprócz tego wiele marek obuwniczych czy odzieżowych robi promocje w trakcie sezonu, a rabaty można uzyskać przez cały rok za punkty na kartach lojalnościowych. To sprawia, że nie zawsze opłaca się czekać na black friday, bo interesujące nas produkty można upolować w ciągu roku w atrakcyjnych cenach.

Kupując na black friday, zawsze patrzmy, czy rzeczywiście mamy do czynienia z promocją, sprawdzajmy ceny produktów już wcześniej, by wiedzieć, czy sprzedawca faktycznie je obniża. Oprócz tego monitorujmy samych sprzedawców, by nie paść ofiarą oszustów.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version