Po tym jak Michał Probierz zrezygnował ze stanowiska selekcjonera polskiej kadry piłkarskiej, ruszyła giełda nazwisk jego potencjalnych następców.
Chęć współpracy z biało-czerwonymi wyraziło kilku zagranicznych szkoleniowców. W mediach przewijało się nazwisko m.in. Garetha Southgate’a, który poprowadził reprezentację Anglii do dwóch finałów mistrzostw Europy. – Zgłosił się Nenad Bjelica, Gianni De Biasi, Jesus Casas. Można powiedzieć, że to oficjalne kandydatury – wyliczał sekretarz generalny PZPN w rozmowie ze Sportowymi Faktami.
– Resztę traktowałbym raczej w sferze rozważań. W imieniu szkoleniowców często działają agenci lub inni przedstawiciele. Pytają, czy ewentualnie ich klient byłby rozważany. Wypuszczają w ten sposób sygnał, że z ich strony jest zielone światło na rozmowy. Na końcu pozostaje pytanie, czy dany trener naprawdę tego chce – dodawał Łukasz Wachowski.
Jak się jednak okazuje, PZPN skłania się do postawienia na trenera z krajowego podwórka. Przegląd Sportowy podawał, że Cezary Kulesza poważnie rozważa dwie kandydatury – Macieja Skorżę lub Jerzego Brzęczka, którego prawą ręką miałby być Łukasz Piszczek.
Faworytem pozostaje ten pierwszy, co potwierdził sekretarz generalny PZPN. – Jeżeli chodzi o doświadczenie trenera Skorży za granicą, przy reprezentacji, sukcesy, jakie osiągał oraz sam profil szkoleniowy, to nasz numer jeden – stwierdził Łukasz Wachowski.
Pytany o termin wyboru nowego szkoleniowca, przedstawiciel PZPN przyznał, że optymalnie byłoby to zrobić przed wyborami w PZPN, czyli do ostatniego dnia czerwca. Wiadomo jednak, że aktualnie Cezary Kulesza przebywa w Stanach Zjednoczonych. Szef PZPN jest jednym z gości podczas Klubowych Mistrzostw Świata. W turnieju bierze udział Urawa Red Diamonds, którą prowadzi Maciej Skorża. Według nieoficjalnych doniesień prezes miał się już kontaktować telefonicznie ze szkoleniowcem.