Komunikat opublikowany przez POLSA pojawił się po informacjach o spotkaniu ministra Krzysztofa Paszyka z prezesem agencji Grzegorzem Wrochną. Jak przekazano, szef POLSA został w trybie pilnym wezwany do resortu rozwoju i technologii by wyjaśnić „nieprawidłowości w procesie informowania” o wejściu w atmosferę i upadku na terytorium naszego kraju członku rakiety Falcon 9.
„Najważniejszą kwestią, w tym momencie, jest jak najszybsze usprawnienie procedur powiadamiania” – tłumaczyło ministerstwo.
POLSA odpowiada na zarzuty ministerstwa
W komunikacie, który pojawił się na stronie Polskiej Agencji Kosmicznej poinformowano, że zadaniem agencji jest „Monitorowanie trajektorii obiektów kosmicznych„, które mogą wejść w atmosferę i potencjalnie upaść na Ziemię. Działania te mają wyłącznie charakter informacyjny.
„Obiektów przewidywanych do wejścia w atmosferę jest średnio kilka dziennie i tylko dzisiaj spodziewanych jest 6 takich wejść. Nie stanowią one jednak zagrożenia, gdyż ze względu na małą masę ulegną całkowitemu spaleniu w atmosferze. Mogą jedynie być widoczne z Ziemi efekty spalania w atmosferze” – napisano.
„Nie sposób przewidzieć, czy obiekt nie spali się całkowicie, zaś miejsca ewentualnego upadku nie da się przewidzieć z precyzją lepszą niż kilkaset kilometrów. Nikomu na świecie to się nie udaje, ze względu na mnogość czynników, które trzeba uwzględnić, jak stan atmosfery, wiatr, kształt obiektu, materiały z jakich jest wykonany i ich rozłożenie, kąt wejścia w atmosferę itp. Komunikaty te nie są więc wysyłane w celu podejmowania akcji zapobiegawczych. Służą one temu, by w przypadku zaobserwowania śladu ogniowego na niebie lub znalezienia szczątków łatwo było zidentyfikować ich pochodzenie” – dodano.
Jednocześnie podkreślono, że w przypadku członu rakiety Falcon 9, który spadł na terytorium Polski wykonano wszystkie niezbędne procedury. POLSA współpracowała z policją, kontaktowała się z firmą Space X.
Minister Paszyk: Natychmiast opracować nowe procedury
Podczas konferencji w Sejmie Paszyk przypomniał, że rano w pilnym trybie wezwał prezesa POLSA do złożenia wyjaśnień. – Wskazałem panu prezesowi po pierwsze nieskuteczne informowanie Ministerstwa Obrony Narodowej, a po drugie niewłaściwe monitorowanie skali zagrożeń z przedwczoraj na wczoraj przez całą noc, niewłaściwe informowanie również Ministerstwa Rozwoju i Technologii nadzorującego Polską Agencję Kosmiczną – powiedział Paszyk.
Szef resortu rozwoju zaznaczył, że zamiast „jasnego wskazania zagrożeń” ministerstwo otrzymało od POLSA rutynowy raport. Zaleciłem (prezesowi POLSA – red.) w natychmiastowym trybie opracowanie nowych procedur komunikacyjnych, udrożnienie ich i adekwatne reagowanie w takich sytuacjach jak ta, z którą mieliśmy do czynienia – dodał Paszyk.
Minister zaznaczył, że przed podjęciem ostatecznych decyzji chce zapoznać się ze szczegółami sprawy, a o ich podjęciu będzie „niezwłocznie informował”.