Pozornie Chiny pozostają optymistyczne wobec Korei Północnej, ale subtelne zmiany w ich stosunkach dyplomatycznych mogą sygnalizować rosnącą frustrację z powodu pogłębiającej się współpracy wojskowej Kim Dzong Una z Rosją.

2024 r. z racji obchodów 75. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Koreą Północną a Chinami miał być „Rokiem Przyjaźni”. Jednak od kwietnia, kiedy to Pekin wysłał do Pjongjangu jednego ze swoich najwyższych rangą urzędników, nie odnotowano żadnych ważnych wymian dyplomatycznych. Nie było też ceremonii zamknięcia roku w Pekinie.

W międzynarodowej korespondencji Xi Jinping nazwał Koreę „bratnim krajem”, ale nie użył tradycyjnego określenia „zaprzyjaźniony kraj przygraniczny”, co analitycy odczytują jako subtelny sygnał niezadowolenia z rosnącej współpracy Pjongjangu z Moskwą. Chiny, które zwykle prezentują się jako lojalny sojusznik Korei Północnej, mogą być zaniepokojone potencjalnymi dostawami broni z Rosji, które mogłyby zdestabilizować sytuację w regionie.

Rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning zaprzecza powyższym obserwacjom, stwierdzając, że oba narody są „zaprzyjaźnionymi sąsiadami i cieszą się stałą, tradycyjną przyjaźnią i współpracą”.

— Jesteśmy gotowi współpracować z Koreą Północną w celu ochrony, konsolidacji i rozwoju stosunków chińsko-koreańskich, zgodnie z ważnym porozumieniem osiągniętym przez przywódców obu krajów — stwierdził Mao Ning.

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy wyrazili obawy, że Rosja może zapewnić Pjongjangowi dostawy i pomoc techniczną w zamian za północnokoreańskie wojska i amunicję, co może wzmocnić usankcjonowane przez ONZ programy rakiet balistycznych i broni jądrowej Kima.

— Tematem, który staje się coraz bardziej niewygodny dla chińskich rozmówców, jest zaangażowanie Korei Północnej w Rosji — zauważył zastępca sekretarza stanu USA Kurt Campbell. — W czasie dyskusji, jakie odbyliśmy, zachowanie strony chińskiej wskazywało, że dopiero od nas dowiedziała się o niektórych działaniach Korei Północnej — powiedział Campbell podczas listopadowego wydarzenia zorganizowanego przez waszyngtoński think tank Center for Strategic and International Studies.

Campbell dodał, że rosnąca współpraca między Pjongjangiem a Moskwą „niepokoi Chiny” i że Rosja może pchnąć Koreę Północną do działań, które nie leżą w interesie Chin.

Chiny nie wydają się jednak gotowe do jawnej krytyki lub zmniejszenia wsparcia dla Korei Północnej. Współpraca „ponad podziałami” między Rosją a Chinami nadal oznacza zjednoczony front przeciw temu, co oba kraje określają jako amerykańską hegemonię. Czas pokaże, czy rosnące napięcia wpłyną na dalszą politykę i dyplomację w regionie.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version