To jedna z najbardziej zdumiewających karier w polskiej polityce. Andrzeja Dudę poznałem w 2012-13 r., gdy był szeregowym posłem PiS, sierotą po Lechu Kaczyńskim, przygarniętą bez miłości przez prezydenckiego brata. Nigdy nie postawiłbym złamanego grosza, że tamten Duda — nonszalancki, wręcz wycofany — zostanie prezydentem.
I miałbym rację — w swej unikatowej książce Jacek Gądek pokazuje, jaką przemianę przeszedł Duda przed wyborami w 2015 r. i podczas swych dwóch kadencji. Niech Państwa nie zmyli tytułowy pseudonim „Duduś” — ta książka pokazuje polityka z krwi i kości. Wszak dekada z Dudą to czas przełomu — wzlot i upadek PiS, ale także pandemia i wojna w Ukrainie, no i rządy Donalda Trumpa, którego prezydent na wyrost uznał za swego frienda.
Jacek Gądek wchodzi za kulisy tych wydarzeń. Pokazuje też polityczną drogę Dudy — od sensacyjnego zwycięstwa, przez wasalne podporządkowanie Jarosławowi Kaczyńskiemu, po jawny bunt. Bo choć Duda jest twardym pisowcem, to paradoksalnie właśnie on zatrzymał rewolucję Kaczyńskiego.
Książka portretuje porządki w pałacu, który przeorany był brutalnymi konfliktami. Ministrowie nienawidzili się tak bardzo, że rękoczyny były naprawdę bliskie. Chodzący na co dzień z różańcem Duda okazuje się w tej książce furiatem. W dodatku jest pantoflarzem — uparta Pierwsza Dama stanowiła postrach pałacu. Jest też w tych Dudowych relacjach rodzinnych element groteski — ojciec prezydenta uznaje syna za wybrańca Boga. W związku z tym Kaczyński nie podaje prezydenckiemu papie ręki, bo w kategorii pomazańców bożych nie lubi konkurencji dla swego brata. Mocna rzecz.
Książka Jacka Gądka „Duduś. Prezydent we mgle” będzie miała premierę 26 marca. Można ją kupić tu.
Okładka książki „Duduś” Jacka Gądka
Foto: Mat. Prasowe
