Polacy, Słoweńcy i Rumuni mieszkający w Bośni i Hercegowinie nie otrzymają możliwości zagłosowania w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. W rządzie nie udało się uzyskać porozumienia dotyczącego organizacji wyborów dla obywateli tych państw. Decydujący okazał się sprzeciw serbskich ministrów, którzy chcieli „zemścić się” na tych trzech krajach za poparcie rezolucji ONZ ws. ludobójstwa w Srebrenicy – donosi portal Klix.
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Bośnia i Hercegowina nie zorganizuje głosowania dla Polaków
Lokalne media relacjonują, że podczas posiedzenia rzdu Bośni i Hercegowiny, które odbyło się 28 maja, wnioski o zgodę na organizację wyborów dla obywateli Polski, Słowenii i Rumunii nie uzyskały niezbędnego poparcia ministrów. W związku z tym przeprowadzone zostały dodatkowe konsultacje, a w poniedziałek (3 czerwca) zwołano sesję nadzwyczają Rady Ministrów. Również tym razem nie udało się osiągnąć porozumienia. Sprzeciw wyrazili ministrowie Stasza Koszarac, Srdzian Amidżić i Nenad Neszić.
Neszić jest liderem nacjonalistycznej serbskiej partii Ludowy Sojusz Demokratyczny. Koszarac i Amidżić należą natomiast do stronnictwa prezydenta Republiki Serbskiej Milorada Dodika. Według dziennikarzy o decyzji serbskich polityków przesądził fakt, że Polska, Słowenia i Rumunia zagłosowały za przyjętą pod koniec maja uchwałą Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie ludobójstwa w Srebrenicy. W związku z nią 11 lipca został ustanowiony jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ludobójstwie.
Serbowie potępili rezolucję ONZ ws. ludobójstwa w Srebrenicy. „Próba napiętnowania narodu”
Rezolucji ONZ zdecydowanie sprzeciwiały się władze Serbii, a także władze wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny Republiki Serbskiej. Jej prezydent Milorad Dodik, polityk otwarcie prorosyjski i prowadzący skrajnie nacjonalistyczną politykę, groził wcześniej, że przyjęcie uchwały będzie oznaczało „koniec Bośni i Hercegowiny”. Więcej na ten temat w poniższym artykule:
11 lipca 1995 roku bośniaccy Serbowie zajęli region Srebrenicy, wyznaczony wcześniej przez ONZ jako strefa bezpieczeństwa. W ciągu kilku dni siły Republiki Serbskiej dokonały egzekucji ponad 8 tys. bośniackich muzułmanów. Zdarzenie to jest uznawane za jedno z największych ludobójstw w Europie od czasów II wojny światowej. Dodik w przeszłości wielokrotnie podważał ludobójstwo w Srebrenicy. Prezydent Serbii Alaksandar Vucić twierdził natomiast, że rezolucja jest próbą „napiętnowania narodu serbskiego”.
Uratujmy szkołę Kiry w Polsce. Tej w Ukrainie już nie ma.
Gazeta.pl i Ukrayina.pl są partnerami medialnymi zbiórki Fundacji PCPM na przetrwanie Centrum Edukacji dla kilkuset dzieci uciekających przed wojną. Wesprzyj na pcpm.org.pl/szkola.