Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wzięła udział w pochodzie z okazji Święta Pracy w Warszawie, zorganizowanym przez Lewicę oraz OPZZ. – Dziękuję, że możemy wspólnie świętować Święto Pracy, święto ludzi pracy, święto związków zawodowych, ale także święto państwowe, święto państwa – państwa, które wy każdego dnia budujecie swoją ciężką pracą; państwa, którego obowiązkiem jest was szanować, które nie może zapominać o was i o waszych prawach. My na Lewicy nie zapominamy i weszliśmy do tego rządu by nikt nie zapomniał, żeby każdego dnia przypominać o tym (…) że godna praca to godne życie – powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
„Czterodniowy tydzień pracy jest możliwy”
Szefowa resortu pracy podkreśliła, że „godna praca to godna płaca”, dlatego podniesione zostały wynagrodzenia w sferze budżetowej o 20 procent. – Przygotowaliśmy dodatki do wynagrodzeń dla pracowników pomocy społecznej i sektora opieki – przypomniała Dziemianowicz-Bąk.
Ministra pracy zapowiedziała wprowadzenie zasady zgodnie z którą płaca zasadnicza nie będzie mogła być niższa niż płaca minimalna. – Dodatki, bonusy, premie, one są świetne, pod warunkiem, że są dodatkami. Płaca minimalna to jest minimum, to żadna łaska, to obowiązujące prawo – przekonywała Dziemianowicz-Bąk.
Szefowa resortu pracy mówiła też o skróceniu czasu pracy. – Praca musi nam zostawić trochę czasu na życie, na miłość, na siebie i czasu dla rodziny. Tak, czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy i będziemy o niego walczyć. Pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby pracować – powiedziała ministra.
Polacy o skróceniu tygodnia pracy
Jedną z opcji w zakresie skrócenia czasu pracy jest również wprowadzenie 35-godzinnego tygodnia pracy. Lewica zapowiedziała złożenie projektu ustawy w tej sprawie. Koncepcja ta – jak pokazuje niedawny sondaż SW Research dla „Wprost” – nie budzi ogromnego entuzjazmu wśród Polaków. Na pytanie: „Czy jest Pan/Pani za skróceniem tygodnia pracy o 5 godzin, przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia?” 60,4 proc. odpowiedziało „tak”. 19,6 proc. ankietowanych było przeciw, a nieznacznie więcej, bo 19,9 proc. udzieliło odpowiedzi „nie wiem”.