45 proc. badanych Ukraińców uważa, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA przybliży Ukrainę do pokoju. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii w grudniu. Wśród tych osób 15 proc. twierdzi, że zmiany będą znaczące, a pozostałe 30 proc. uważa, że wygrana Trumpa tylko nieznacznie przybliży wizję pokoju w Ukrainie. 

Z drugiej strony 14 proc. respondentów uważa, że pokój stanie się bardziej odległy, przy czym 5 proc. oczekuje znacznego oddalenia, a 9 proc. uważa, że sytuacja pogorszy się tylko nieznacznie. Pozostałe 40 proc. badanych uważa, że nic się nie zmieni lub nie potrafiło określić swojego stanowiska w tej kwestii.

Zobacz wideo Ochojska o pomocy Ukraińcom. „W zeszłym roku przynieśli w podatkach 20 miliardów”

Zespół Trumpa analizuje scenariusze pokoju. Dlaczego rozmowy mogą się opóźnić?

Ihor Rejterowycz, ukraiński politolog, w rozmowie z Gazeta.pl zaznacza, że zespół Donalda Trumpa dopiero formuje swoją administrację, co oznacza, że nie jest w stanie podejmować oficjalnych decyzji w sprawie wojny w Ukrainie. Ekspert podkreśla, że na obecnym etapie możliwe są jedynie wstępne konsultacje, podczas których zespół Trumpa zbiera informacje na temat stanowisk innych państw, w tym Ukrainy oraz analizuje możliwe scenariusze zakończenia wojny.

– Obecnie wszystko pozostaje na etapie wstępnych przygotowań: przedstawiciele zespołu Trumpa aktywnie odbywają spotkania, analizują scenariusze zakończenia wojny, podejścia i stanowiska różnych stron. Na przykład generał Keith Kellogg już wyraził chęć odwiedzenia Kijowa i innych europejskich stolic, aby lepiej zrozumieć sytuację – mówi ekspert z Kijowa.

Niemniej jednak, jak wskazuje politolog, prawdopodobieństwo rozpoczęcia realnych rozmów pokojowych w 2024 lub 2025 roku jest minimalne. – Głównym problemem jest stanowisko Rosji. Odpowiada ona na jakiekolwiek propozycje USA jedynie ultymatywnie, co uniemożliwia produktywny dialog. Wiele osób postrzega powrót Trumpa jako warunek wstępny do szybkiego rozwiązania wojny. Ale to nie odpowiada rzeczywistości. Nawet jeśli zespół Trumpa rozpocznie konsultacje, oficjalne negocjacje są niemożliwe bez wspólnego stanowiska USA, Ukrainy i Unii Europejskiej. Obecnie takiego stanowiska brak. Dlatego wszelkie rozmowy o szybkim zakończeniu wojny są przedwczesne – wyjaśnia. 

Rejterowycz zaznacza również, że choć Ukraina wykazuje pewną gotowość do kompromisów, w tym zapewnienia sobie gwarancji bezpieczeństwa, to Rosja odmawia nawet zamrożenia wojny, co sprawia, że negocjacje stają się trudniejsze.

Trump spotka się z Putinem? 

Prezydent elekt Donald Trump planuje w przyszłym roku spotkać się z Władimirem Putinem. Podczas swojego wystąpienia w Phoenix powiedział, że rozmawiał z prezydentem Rosji i chce omówić warunki zakończenia wojny w Ukrainie. – Te szalone wojny, w które jesteśmy zaangażowani. Jedną z rzeczy, które chcę zrobić, i to jak najszybciej, jest spotkanie z prezydentem Putinem. Powiedział, że chce spotkać się ze mną jak najszybciej. Musimy poczekać na to, ale musimy zakończyć tę wojnę – podkreślił Trump podczas wystąpienia 22 grudnia. 

W rozmowie z nami politolog Ihor Rejterowycz zwraca uwagę, że wypowiedź Trumpa postawiła prezydenta Rosji w trudnej sytuacji, zaznaczając, że inicjatywa musi pochodzić od samej Rosji, ponieważ to leży w jej interesie. – Trump wprost stwierdził, że jest gotów czekać na kontakt ze strony Putina – powiedział. 

Rejterowycz podkreśla, że choć spotkanie jest mało prawdopodobne w USA, bardziej realistycznym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie rozmów w kraju neutralnym. – Najpierw pracować będą doradcy i specjalni przedstawiciele, tacy jak Keith Kellogg. Spotkanie prezydentów będzie możliwe dopiero po gruntownych przygotowaniach. Nawet jeśli dojdzie do takiego spotkania, zawarcie porozumienia pokojowego będzie trudne, ponieważ część terytoriów Ukrainy pozostaje okupowana – zaznacza politolog.

W kontekście działań Putina w przyszłych negocjacjach Rejterowycz ocenia, że prezydent Rosji doskonale zdaje sobie sprawę, iż jego kraj nie znajduje się w pozycji, w której mógłby dyktować warunki. – Strategia Putina polega na podbijaniu stawki w negocjacjach, aby później obniżyć ją do poziomu akceptowalnego dla Rosji. To gra na długą perspektywę. Rosja próbuje zyskać na czasie, licząc na minimalne ustępstwa – mówi politolog. Dodaje, że Trump może wykorzystać tę sytuację przeciwko Rosji, jeśli zdecyduje się podjąć odpowiednie działania w tej sprawie.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version