Tuż po zakończeniu rywalizacji w Oberstdorfie poznaliśmy kadrę reprezentacji Polski na kolejny weekend z Pucharem Świata. W drużynie Thomasa Thurnbichlera zabrakło Dawida Kubackiego, co wywołało spore zaskoczenie. Austriak podjął decyzję o chwilowym odstawieniu doświadczonego skoczka, co ma mu pomóc w powrocie do odpowiedniej formy. Jeden z ekspertów i członków PZN jednoznacznie skomentował ten ruch.
Dawid Kubacki odsunięty od drużyny
Oczywiście szkoleniowiec nie zdecydował się na taki krok, nie mając ku temu powodów. Wręcz przeciwnie, 33-latek sam dostarczył przełożonemu na swoją niekorzyść, ponieważ w Niemczech zupełnie mu nie poszło. W sobotę zakończył udział w konkursie na 39. pozycji, a w niedzielę w ogóle się do niego nie zakwalifikował. Przy okazji zaliczył też dość groźnie wyglądający upadek, choć obyło się bez kontuzji.
W efekcie Thurnbichler uznał, że najlepszym rozwiązanie dla Kubackiego będzie teraz odbycie kilku treningów w spokoju, bez konieczności startów w Pucharze Świata. Austriak wyszedł z taką inicjatywą już drugi raz w tym sezonie i teraz postawił na swoim. Jak jednak wiadomo, sam Kubacki mocno oponował, takie rozwiązanie mu się nie podobało, lecz ostatecznie na nie przystał. Wcześniej było odwrotnie, to trener ugiął się wobec próśb zawodnika. Takie podejście okazało się nieefektywne, więc tym razem selekcjoner był bardziej stanowczy.
Ekspert ocenił decyzję dotyczącą skoczka
Co na ten temat uważa Rafał Kot, który wypowiedział się na łamach serwisu sport.tvp.pl? Jego opinia jest jednoznaczna.
– Decyzja podjęta przez trenera jest w pełni słuszna. Inaczej Kubacki po raz kolejny mógłby poczuć się zdołowany. Uczymy się na błędach – powiedział członek zarządu PZN.
Jednocześnie uważa on, że 33-latek już wcześniej powinien spróbować takiego rozwiązania, bo być może dzięki temu byłby w znacznie lepszej dyspozycji na finiszu sezonu. Co ciekawe Kot przy okazji skrytykował podejście Adama Małysza. Według niego szef federacji niepotrzebnie namawiał liderów naszej kadry do zrobienia sobie przerwy, ponieważ takie naciski z jego strony bardziej zaszkodziły drużynie, zamiast jej pomóc.