Donald Trump pół roku przed wyborami prezydenckimi prowadzi w sondażach, ale jeśli przyjrzymy się dokładniej badaniom, to okazuje się, że prawdopodobny kandydat republikanów może przegrać z Joem Bidenem.
W ostatnich sondażach pojawiło się wiele takich danych. Trump wyprzedza wprawdzie Bidena w badaniach przeprowadzonych wśród dorosłych i zarejestrowanych wyborców w USA, ale obecny prezydent pokonuje konkurenta, gdy bierzemy pod uwagę tylko tych, którzy deklarują, że wezmą udział w wyborach.
Wyniki wskazują, że Biden, który boryka się ze słabymi sondażami, niskimi ocenami prezydentury, krytyką wieku i zdolności poznawczych, może mieć dodatkowy atut w rywalizacji z Trumpem.
Niespodziewana przewaga Bidena nad Trumpem
Według styczniowego sondażu Big Village Biden z Trumpem idą łeb w łeb. Obaj otrzymali po 38 proc. wśród zarejestrowanych wyborców. Jednak wśród osób, które stwierdziły, że prawdopodobnie pójdą na wybory, Biden prowadzi stosunkiem 42 do 39.
Miesiąc wcześniej sondaż „New York Times”/Siena wykazał, że Trump prowadzi z Bidenem 46 do 44. wśród zarejestrowanych wyborców. Jednak wśród tych, którzy zadeklarowali, że są „prawie pewni” lub „bardzo prawdopodobne”, że oddadzą głos w wyborach w 2024 r., Biden wyprzedził Trumpa 47 do 45.
Sondaż Reuters/Ipsos również wykazał, że Trump ma dwupunktową przewagę nad Bidenem (38 do 36) w badaniu przeprowadzonym wśród 4,411 dorosłych Amerykanów w całym kraju. Wyniki ponownie poprawiają się dla Bidena, gdy dotyczą tylko prawdopodobnych wyborców. W tym przypadku sondaż wykazał, że w siedmiu stanach, w których w 2020 r. różnica była najmniejsza: Arizonie, Georgii, Michigan, Nevadzie, Karolinie Północnej, Pensylwanii i Wisconsin, Biden miał czteropunktową przewagę nad Trumpem.
Biden wygrał w tych stanach — z wyjątkiem Karoliny Północnej — w 2020 r. i musiałby utrzymać większość z nich, by zachować szansę na drugą kadencję.
— Im będzie bliżej wyborów, tym ludzie bardziej będą skupiać się na tym, jak naprawdę wyglądałyby kolejne cztery lata prezydenta Bidena w porównaniu z prezydentem Trumpem — mówi „Newsweekowi” Cary Coglianese, profesor prawa z University of Pennsylvania Carey Law School. — Sztab Bidena ma nadzieję, że prezydent dobrze wypadnie w tym porównaniu.
Podobnie jak w przypadku każdego sondażu, istnieje szereg zastrzeżeń, które należy wziąć pod uwagę.
Do wyborów pozostało jeszcze dziewięć miesięcy, co oznacza, że jest mnóstwo czasu, aby inne czynniki wpłynęły na to, kogo poprą wyborcy. Trumpowi postawiono 91 zarzutów popełnienia przestępstwa, do których nie przyznał się w czterech procesach karnych. Biden nie ucieknie od pytań o wiek, ale jego problemem jest też poparcie Izraela w konflikcie z Hamasem.
Istnieje również znaczna liczba sondaży, które pokazują, że Trump jest liderem także wśród wyborców, którzy tylko deklarują, że pójdą do urn.
Wybory prezydenckie w USA. „Twardy elektorat Trumpowi nie wystarczy”
Christopher Borick, profesor nauk politycznych i dyrektor Instytutu Opinii Publicznej Muhlenberg College, powiedział, że wzrost „trumpizmu” zachęcił demokratów do głosowania w ciągu ostatnich ośmiu lat. Mogło to pomóc w ostatnich wyborach.
— W wyborach do Kongresu, gubernatorskich itd., mniejsza frekwencja jest dobrą wiadomością dla demokratów. W wyborach prezydenckich nie jest to takie oczywiste — twierdzi Borick.
— Ci, którzy deklarują, że wezmą udział w wyborach, skłaniają się ku Bidenowi. Jeśli frekwencja tej jesieni będzie mniejsza niż w 2020 r., co jest możliwe, biorąc pod uwagę niezadowolenie z alternatyw, Biden może mieć niewielką przewagę. Jednak brak entuzjazmu dla Bidena w połączeniu ze zdolnością Trumpa do przyciągnięcia tych, którzy głosują nieregularnie — głównie ludzi o niższym wykształceniu i z klasy robotniczej — może zasypać przewagę Bidena — dodaje Borick.
Coglianese zauważa jednak, że twardy elektorat może Trumpowi nie wystarczyć.
— Wyborcy zaniepokojeni prawami kobiet oraz przyszłością demokracji i rządów prawa będą prawdopodobnie bardzo zmotywowani do głosowania. I może być ich wystarczająco dużo, aby Biden wygrał.
Tekst opublikowany w amerykańskiej edycji „Newsweeka”. Tytuł, lead i skróty od redakcji „Newsweek Polska”.