Ponad jedna trzecia wszystkich pracowników Polskiej Grupy Górniczej gotowa jest odejść z pracy w górnictwie pod warunkiem uzyskania jednorazowej odprawy pieniężnej lub przejścia na pomostowy urlop do emerytury – tak wynika z ankiety, którą spółka przeprowadziła w grudniu 2024 r. wśród swoich pracowników. Pytania zadano blisko 37 tys. osób.

Górnicy gotowi na zmiany

Polska Grupa Górnicza przeprowadziła badania wśród górników, aby sprawdzić, jaka byłaby ich reakcja na redukcję zatrudnienia w sektorze.

Prawie 11 tys. osób zgłosiło gotowość do przejścia na urlop górniczy. W poszczególnych kopalniach PGG S.A. takich pracowników było ponad pół tysiąca, a w kilku ruchach wydobywczych chętnych do skorzystania z urlopu górniczego jest ponad tysiąc osób.

Na dziś możliwość skorzystania z urlopów górniczych w PGG miałoby ok. 2000 pracowników. Systematycznie, z każdym rokiem kolejne osoby zatrudnione w naszej spółce będą nabywały potrzebne do tego uprawnienia

komentuje dyrektor HR w Polskiej Grupie Górniczej S.A. Damian Czoik.

Dopłaty do wydobycia węgla wyniosą między 31 a 83 mld zł tylko do 2040 r. – szacuje Forum Energii123RF/PICSEL

Dotychczas pracownicy mogli korzystać z jednorazowej odprawy pieniężnej (JOP) w wysokości 120 tys. zł albo urlopów przedemerytalnych: czteroletniego górniczego i trzyletniego „przeróbkarskiego”.

Urlopy takie przysługiwały tylko górnikom na stanowiskach dołowych (zatrudnionym pod ziemią) lub w zakładach przeróbki mechanicznej węgla, którym do nabycia uprawnień do emerytury brakuje nie więcej niż cztery lata (pracownicy zatrudnieni pod ziemią) albo trzy lata (pracownicy zatrudnieni w ZMPW).

Prezes Polskiej Grupy Górniczej Bartosz Kępa podkreśla, że korzystanie z dostępnych narzędzi będzie dobrowolne, ale analizując wyniki widać, że duża część załogi jest gotowa na zmiany.

Kępa nadmienia, że za zgodą załogi będzie zmniejszać się poziom zatrudnienia w kopalniach, pracownicy chcą jednak odejść z pracy, ale na korzystnych z ich perspektywy warunkach.

Duża część górników jest gotowa na zmiany w energetyce123RF/PICSEL

W 2024 r. Polska Grupa Górnicza i inne spółki objęte nowym systemem wsparcia (na podstawie umowy społecznej z 28 maja 2021 r.) zaproponowała władzom zmianę przepisów tak, by ustawa pozwoliła spółkom węglowym elastyczniej zmniejszać stan zatrudnienia i redukować związane z nim ciężary finansowe.

W propozycji przedstawionej Ministerstwu Przemysłu wnioskowano, aby przedsiębiorstwo górnicze mogło uruchamiać programy dobrowolnych odejść nie tylko w czasie likwidacji konkretnej kopalni, ale przez cały okres transformacji. Spółki węglowe utrzymują, że to jeden z elementów, który decyduje o polskiej transformacji.

Niektóre postulaty zgłoszone przez Polską Grupę Górniczą zostały już uwzględnione. W projekcie założono, że pięcioletnie urlopy górnicze zostaną wprowadzone. „To jednak dopiero początek drogi legislacyjnej i najprawdopodobniej nie są to rozwiązania ostateczne” – podsumowuje PGG.

Bomba z opóźnionym zapłonem

Ważne w kontekście zmniejszania zatrudnienia w kopalniach są równocześnie dwie kwestie: ograniczenie wydobycia węgla i realizacja umowy społecznej, czyli obietnica stopniowego wygaszania kopalń.

Umowa społeczna zakłada utrzymanie kopalni zdolnych do wydobycia 20 mln ton jeszcze w roku 2040. Eksperci ds. energetyki zaznaczają jednak, że widać wyraźną różnicę pomiędzy obietnicami zawartymi w umowie społecznej z górnikami a przygotowywanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska scenariuszu.

W 2030 r. zapotrzebowanie na węgiel ma spaść o ponad połowę, do ok. 17 mln ton. Natomiast na podstawie umowy z górnikami zapotrzebowanie wynosi 35 mln ton. Co stanie się z nadwyżką surowca?

Polska gospodarka została zbudowana na węglu i przez lata rosła dzięki krajowym dostawom surowca123RF/PICSEL

„Biorąc pod uwagę rozbieżność pomiędzy umową społeczną a realiami związanymi z wykorzystaniem węgla w energetyce – rząd zakłada dopłaty do wydobycia surowca – ponad 15 mld zł. Gdzie zagospodarować węgiel, na który nie będzie zapotrzebowania?” – pytają eksperci Forum Energii.

W Polsce dominuje interes sektora węglowego, któremu podporządkowuje się interes ogółu społeczeństwa i gospodarki. „Sprawiedliwość powinna dotyczyć ogółu społeczeństwa, a nie tylko górnictwa” – komentuje Forum.

Dzięki rozwojowi sektora OZE udział węgla w polskim miksie elektroenergetycznym spadł w 2023 r. do 60,5 proc. We wrześniu 2024 r. wyniósł tylko 48 proc.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version