W ostatnim czasie sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo napięta. Pomimo zmiany władzy, organizacje pomocowe alarmują o rozgrywającym się tam dramacie. Z drugiej strony rząd informuje o przypadkach przemocy wobec funkcjonariuszy. – Od kilku miesięcy na granicy z Białorusią obserwujemy intensywność w nielegalnym przekraczaniu granicy. Także z bandyckimi atakami na nasze służby. (…) Obserwujemy intensywność i próby przekraczania granicy przez osoby, które w żaden sposób nie chcą uzyskać azylu, miejsca schronienia, ale są narzędziem w rękach służb specjalnych. Służb Białorusi i Federacji Rosyjskiej, bo znakomita większość z nich posiada właśnie wizy rosyjskie – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. W związku z tym rząd podjął decyzję o wzmocnieniu granicy i stworzenia tzw. strefy buforowej sięgającej nawet 5 km wgłąb terytorium Polski.
Posłowie Lewicy i Konfederacji starli się w programie na żywo. Poszło o sytuację na granicy
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej była też jednym z tematów rozmowy w programie „Śniadanie u Rymanowskiego” w Polsacie News. W niedzielę 2 czerwca w studiu pojawił się Błażej Poboży (kancelaria prezydenta), Krzysztof Śmiszek (Lewica), Stanisław Tyszka (Konfederacja), Michał Dworczyk (PiS) i Michał Gramatyka (Trzecia Droga). -Trzeba dać funkcjonariuszom i żołnierzom absolutną pewność, że mogą bronić nie tylko polskiej granicy, ale również swojego życia – mówił przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
Przeciwnego zdania był Śmiszek, który przekonywał, że „pushbacki są podłe i nie działają”. – Nie zgadzam się z panem ministrem Dworczykiem, że dzisiaj żołnierze czy funkcjonariusze Straży Granicznej są bezradni. Jeśli jest sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia to człowiek może się bronić – argumentował. Wtedy wtrącił się Stanisław Tyszka. – My mamy na granicy wojnę hybrydową. To nie są żadni uchodźcy. To są dobrani przez służby białoruskie i rosyjskie prowokatorzy – stwierdził.
„Donald Tusk zrobił wam wodę z mózgu”. Ostra wymiana zdań w studiu
– A pan to wie? – dopytywał Krzysztof Śmiszek. W odpowiedzi Stanisław Tyszka stwierdził, że politykowi „Donald Tusk zrobił wodę z mózgu”. – Pan poseł się tyle zadawał z Rosją, że wie – odpowiedział posłowi Konfederacji Michał Gramatyka. – Niesamowicie jesteście, zero kultury – zripostował Tyszka. – Donald Tusk zrobił wam wodę z mózgu i niestety wielu Polakom, mówiąc, że są to biedni ludzie szukający swojego miejsca na ziemi. Dopiero teraz mówi zgodnie z prawdą, że są to grupy agresywnych mężczyzn, wyselekcjonowane przez służby białorusko-rosyjskie, które atakują nasze granice. (…) Konfederacja mówi bardzo jasno: Polskie służby muszą mieć prawo użycia broni oraz czuć wsparcie państwa i obywateli. W momencie kiedy dochodzi do ataku na nich. Panowie, apeluję o odpowiedzialność – dodał.
Krzysztof Śmiszek od razu odpowiedział. – Rozumiem, że Konfederacja lubi podbijać te takie ksenofobiczne opinie – powiedział. – Pan w tym momencie działa w interesie Białorusi i Rosji. Jeżeli wiceminister sprawiedliwości w tym momencie, odnosząc się do słów pani Agnieszki Holland, protestuje przeciwko pushbackom w momencie, podczas gdy zaatakowany strażnik leży w szpitalu i nie wiadomo, czy przeżyje, to powinien być natychmiast odwołany – przerwał mu Tyszka. Wiceminister sprawiedliwości zareagował. – Akurat to jest kłamstwo, manipulacja. Nikt nie mówi o tym, że nie należy bronić polskiej granicy (…). Proszę przestać kłamać, że ktoś tutaj usprawiedliwia przemoc, to wy chodzicie na pasku Putina i to Putin się cieszy z tego, że pan odpowiada takie głupoty – mówił Śmiszek.