Miniony rok okazał się dobry dla frankowiczów: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozstrzygnął w kilku ważnych sprawach, a przede wszystkim uznał, że umowa kredytu między bankiem a kredytobiorcą jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej przez bank nieuczciwych warunków umownych, a bank nie ma prawa domagać się od konsumenta jakichkolwiek innych świadczeń oprócz zwrotu wypłaconego kapitału i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty. Ponadto frankowicze kontynuowali zwycięską szarżę w krajowych sądach. W pierwszym półroczu 2022 roku aż 3917 spraw wygrali frankowicze, a banki – 117. Rok 2023 przyniósł podobne wyniki.

Nie tylko frankowicze mogą zawalczyć o swoje prawa

Zajmująca się sprawami frankowymi mec. Karolina Pilawska uważa, że nie tylko zadłużeni we franku szwajcarskim mają szansę zakończyć niesatysfakcjonującą współpracę z bankiem. Przekonuje, że również klienci, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne powiązane z euro, dolarem amerykańskim czy jenem japońskim i doświadczają wzrostu wysokości rat kredytowych oraz zadłużenia z uwagi na zamiany kursowe, mogą domagać się ustalenia nieważności swoich umów kredytowych w sądach.

„W przypadku zaciągnięcia kredytu indeksowanego kurem euro na kwotę 300 tys. zł, gdzie aktualna suma spłat wynosi ok. 470 tys. zł to taki kredytobiorca musiałby zwrócić bankowi wyłącznie kwotę 300 tys. zł” – napisała Pilawska w komentarzu.

Dodała też, że w bank byłby zobowiązany do zwrotu na rzecz kredytobiorcy różnicy, w tym przypadku 170 tys. zł. „”Do tego dochodzą odsetki za opóźnienie na poziomie 11,25 proc. w skali roku od dochodzonej przed sądem kwoty, o które również taki kredytobiorca ma prawo walczyć” – wskazała prawniczka.

Mec. Pilawska przekonuje, że wszyscy zadłużeni w obcej walucie korzystają z takiej samej ochrony i frankowicze nie są tu ewenementem. „Wszystkie te grupy kredytobiorców mogą korzystać z tych samych mechanizmów ochrony prawnej, jeżeli uważają, że ich umowy kredytowe są obarczone wadami prawnymi” – napisała. Zachęciła osoby, które podejrzewają, że umowa kredytowa zawiera nieuczciwe klauzule oraz kredytobiorców, którzy nie zostali odpowiednio informowani o ryzyku związanym z kursem walutowym do dochodzenia swoich praw przed sądem.

Należy wziąć poprawkę na to, że o ile szacuje się, że banki udzieliły między 600 a 800 tys. kredytów frankowych (i są to umowy sprzed ok. 15-20 lat. Banki szeroki strumieniem oferowały kredyty we frankach w latach 2006-2010), to kredyty w innych walutach obcych należą do rzadkości.

TSUE: sąd musi badać potencjalnie nieuczciwy zapis z urzędu

Kilka dni temu TSUE wydał kolejne orzeczenie na korzyść frankowiczów. Orzekł, że sąd nadzorujący postępowanie egzekucyjne może z urzędu badać potencjalnie nieuczciwy zapis w umowie.

Według statystyk, od początku 2023 roku do końca trzeciego kwartału do sądów okręgowych w całym kraju wpłynęło o jedną trzecią więcej spraw frankowych niż rok wcześniej. Wielu kredytobiorców zachęciła do złożenia pozwu korzystna dla nich decyzja TSUE.

– Należy zwrócić uwagę na to, że w wielu sądach okręgowych wzrosty liczby spraw frankowych rok do roku są trzycyfrowe.Patrząc na dane procentowe, najwyższy z nich odnotowano w Sądzie Okręgowym w Zamościu – bo aż o blisko 193 proc. Drugi w tym zestawieniu jest SO w Krośnie – ponad 171 proc. W czołówce widać też SO Warszawa-Praga w Warszawie – niespełna 171 proc., a także SO w Opolu – blisko 160 proc. – wyliczał pod koniec ubiegłego roku Adrian Goska, ekspert ds. problemów frankowych, radca prawny w Kancelarii SubiGo.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version