Podczas środowych obrad Sejmu posłanka PiS Agnieszka Wojciechowska van Heukelom miała powiedzieć do Magdaleny Filiks: „Gdybym miała taką matkę, to bym się zabiła” – wynika z relacji posłanki Agnieszki Marii Kłopotek z PSL. Jak stwierdziła, „ma na to świadków”.  Do tej skandalicznej wypowiedzi odniósł się marszałek Sejmu na antenie TVP Info.

– Są takie momenty, gdy przekraczane są granice. Mieliśmy do czynienia z taką sytuacją wczoraj. Jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości ewidentnie przekroczyła granicę w stosunku do innej posłanki – ocenił Szymon Hołownia. – Pomówiła ją, obraziła, dotknęła jakichś rzeczy bardzo prywatnych w sposób, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. To było hańbiące, będące przejawem chamstwa zachowanie – dodał marszałek Sejmu.

Zobacz wideo
Szokujące słowa w Sejmie. Szymon Hołownia: Nie pozwolę na obrażanie posłów

– Mamy święte prawo do tego, aby się nie zgadzać i mamy toczyć ze sobą spór, po to jest ten Sejm, ale nigdy nie można przekroczyć tej granicy, gdy ktoś zostanie dotknięty. Ja miałem takie swoje powiedzenie, że możesz w polityce wszystko, ale nie możesz doprowadzić do tego, żeby przez to, co usłyszy ktoś, płakało jego dziecko – powiedział Hołownia. Jak dodał, politycy są gruboskórni, ale żadne dziecko nie powinno płakać przez to, co usłyszy na temat swojego rodzica.

Posłanka PIS próbowała się tłumaczyć. Hołownia wyłączył jej mikrofon

Posłanka Wojciechowska van Heukelom próbowała tłumaczyć swoje słowa na sejmowej mównicy. – Panie marszałku, ja nie w trybie sprostowania, ale ad vocem. Zacznijmy od tego, że zachowanie pani poseł, które zaobserwowałam, poseł, którą dotknęła, ta życiowa tragedia, jest tak żenujące i tak niestosowne dla progów parlamentu… – zaczęła van Heukelom, ale w tym momencie z sali zaczęły padać okrzyki: „Zejdź z mównicy!”, „Hańba!”. Posłanka PiS jednak kontynuowała: – Dwa dni temu miałam okazję obserwować panią poseł [Magdalenę Filiks – red.], która zachowywała się w sposób wulgarny, ordynarny, wskazujący na przyzwyczajenie do różnych używek… – powiedziała, lecz w tym momencie marszałek Sejmu wyłączył jej mikrofon.

– Pani poseł proszę zejść z mównicy. Nie pozwolę na obrażanie pos³ów – powiedział Szymon Hołownia, po czym prośbę o zejście z mównicy musiał jeszcze powtórzyć kilkukrotnie. – Proszę nie zakłócać obrad Sejmu. Zakończyła pani swoją wypowiedź, w momencie, w którym mówiła pani o tym, że ktoś wygląda, jakby stosował różne używki. I mówię to pani ja, osoba z wykształceniem średnim. Odbieram pani głos – zaznaczył marszałek. 

Całe zdarzenie opisaliśmy w tekście poniżej:

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version