Hubert Hurkacz, rozstawiony w Melbourne z numerem 18, przegrał niespodziewanie z niżej notowanym Miomirem Kecmanoviciem w trzech setach. Serb ograł Polaka 6:4, 6:4, 6:2. Hurkacz po ubiegłorocznym miejscu w ćwierćfinale imprezy, straci sporo punktów w kontekście rankingu ATP. Wrocławianin po tak niemiłej niespodziance w AO 2025, najpewniej wypadnie z czołowej 20.

Sensacja w meczu Huberta Hurkacza. Polak wyraźnie słabszy w Australian Open

Czwartkowe starcie polsko-serbskie trwało niecałe dwie godziny, dokładnie godzinę i 48 minut. Jak na męskie realia, rozgrywania spotkań do trzech wygranych setów, to naprawdę ekspresowe tempo. Czy Kecmanović zagrał tenis, który był nieosiągalny dla wrocławianina? Wydaje się, że nic z tych rzeczy, ale po prostu to Hurkacz był tego dnia wyraźnie słabszym tenisistą.

Zdecydowanie na pierwszy plan wysunęły się niewymuszone błędy Polaka. Hurkacz miał ich aż 38 przy zaledwie 12 w wykonaniu Serba. Jeśli dodamy do tego winnery na podobnym poziomie (37 do 32 na korzyść Polaka), zaczyna się układać obraz tego nieudanego starcia dla tenisisty ze stolicy Dolnego Śląska.

Hurkacz ani razu nie przełamał przeciwnika na dystansie trzech setów. Swoje podanie tracił za to czterokrotnie, po razie w pierwszym i drugim oraz dwukrotnie w trzeciej partii. Ta ostatnia, trzeba przyznać szczerze, to już była tylko konsekwencja wydarzeń z wcześniejszych minut spędzonych na korcie. W meczu z Kecmanoviciem można było zaobserwować wersję Hurkacza, której polscy kibice – ale i zapewne sam tenisista – nie chcieliby oglądać. To był zawodnik pozbawiony swojego największego atutu w postaci serwisu, nerwowy, niemogący znaleźć planu B na przeciwnika, grającego solidnie, ale przy dobrym dniu Polaka, będącym absolutnie w zasięgu wrocławskiego tenisisty.

Jak by było, gdyby Hurkacz był w optymalnej formie, tego się nie dowiemy. Nie wydaje się jednak, żeby problemem było np. kontuzjowane kolano, które wykluczyło Polaka z połowy sezonu 2024. Pod tym względem polski tenisista nie dawał niepokojących oznak w trakcie przegranego meczu z Serbem. Kecmanović, światowy numer 51, w III rundzie zmierzy się z wygranym ciekawej pary Matteo Berrettini (Włochy) – Holger Rune (Dania).

Iga Świątek i Magdalena Fręch w III rundzie turnieju w Melbourne

Hurkacz dołączył do Kamila Majchrzaka, drugiego polskiego singlisty, który pożegnał się już z AO 2025. W przypadku tego drugiego mowa jednak o powrocie do wielkoszlemowej stawki, po pokonaniu trzystopniowych kwalifikacji. Wynikiem Majchrzaka trudno być rozczarowanym, a w przypadku tenisisty z Wrocławia, można mieć dużo więcej zastrzeżeń. Będzie to zresztą odczuwalne dla samego Hurkacza, który najpewniej wypadnie po Australian Open poza czołową 20. rankingu ATP.

W turnieju w Melbourne pozostały za to dwie polskie singlistki. Iga Świątek, zgodnie z przewidywaniami oraz Magdalena Fręch. Ta druga najwyraźniej celuje co najmniej w powtórzenie wyniku z 2024 roku. Fręch wówczas dotarła do IV rundy w Melbourne. Świątek ma za to apetyty na coś więcej. Kto wie, może nawet poprawienie najlepszego wyniku w karierze, czyli półfinału AO z 2022 roku.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version